Sesja pt. "Anti - Aging", poświęcona przeciwdziałaniu przedwczesnemu starzeniu, była jedną z najbardziej obleganych podczas piątkowych obrad XXXI Kongresu Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego, trwającego do soboty w Katowicach.
Według prezesa Polskiego Towarzystwa Medycyny Prewencyjnej i Przeciwstarzeniowej prof. Stefana Zgliczyńskiego, przesunięcie wieku emerytalnego leży w naszym interesie, jeśli chcemy dłużej żyć. - Praca ma bardzo pozytywny wpływ na nasze zdrowie. Mobilizuje organizm do rutyny codziennych zajęć, bardziej dbamy o zdrowie, częściej robimy też badania kontrolne. Tylko ludzie nieświadomi sprzeciwiają się dłuższej obecności na rynku pracy - powiedział.
Profesor przytoczył też badania na temat długowieczności prowadzone w Kalifornii, z których wynika, że najdłużej żyli wykształceni, żonaci mężczyźni, którzy długo pracowali zawodowo i których cechowały wytrwałość i upór. - Wbrew oczekiwaniom, weseli i dowcipni żyli krócej niż wytrwali i uparci - podkreślił prof. Zgliczyński.
Jednym z czynników wydłużających życie jest wysiłek fizyczny. Skurcze mięśni pobudzają produkcję białka, które przekształca tłuszcz biały w brunatny, a ten może być przetworzony przez organizm na ciepło. Aktywność fizyczna ma też pozytywny wpływ na nasz mózg, przeciwdziałając jego starzeniu i chorobom neurodegeneracyjnym.
Ważnym orężem w strategii walki ze starzeniem jest też dieta. Zgliczyński odradza jedzenie cukru, skrobi zawartej np. w ziemniakach, białego pieczywa i produktów mącznych, tłuszczu i przetworów mięsnych ze zwierząt hodowlanych. Poleca natomiast jarzyny, kolorowe owoce, które zawierają wiele polifenoli mających działanie przeciwutleniaczowe, a także ryby - najlepiej tłuste, bo ich tłuszcz to cenny tran. Ponadto mięso drobiowe, a także czerwone wino, oczywiście w rozsądnych ilościach. Sugeruje też odstawienie soli. Zbyt słona dieta sprzyja bowiem nadciśnieniu i miażdżycy.
To najważniejsza interwencja w zakresie naszego zdrowia, którą możemy podjąć bez wielkiego wysiłku - zaznaczył.
Medycyna wykryła też kilka leków, które wydłużają życie, ponieważ jednak jeden z nich to rodzaj antybiotyku, a inne to leki na nowotwory lub cukrzycę, podaje się je tylko osobom chorym. Z leków powszechniej stosowanych naukowiec poleca aspirynę, a kobietom - hormonalną terapię zastępczą w okresie menopauzy, o ile nie ma przeciwwskazań do ich stosowania. Warto też zażywać witaminę D, której niedobory są powszechne w całej populacji. Ich uzupełnienie korzystnie wpływa na działanie wielu narządów i przeciwdziała tworzeniu zwapnień w naczyniach krwionośnych.
Prof. Zgliczyński radzi też ustalić, na jakie choroby cierpieli nasi przodkowie. - Wypytajmy na co chorują matka i ojciec, na co wcześniej zmarli dziadkowie, a potem sprawdźmy w internecie, jak zapobiegać tym schorzeniom i stosujmy te zasady profilaktyki - apeluje.
Prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Prewencyjnej i Przeciwstarzeniowej przypomniał, że w ciągu ostatnich 60 lat średnia długość życia niemal się podwoiła - w latach 50. ubiegłego wieku Polka dożywała średnio 48 lat, a Polak - 46 lat. Zgromadzeni w Katowicach eksperci szacują, że dzieci, które obecnie się rodzą, dzięki postępowi medycyny i cywilizacji, mogą dożywać nawet 120 lat.