Co drugi polski pracownik nie dba o zęby w czasie pracy - wynika z ankiety przeprowadzonej przez Klinikę Implantologii i Stomatologii Estetycznej dr Romana Borczyka. Okazuje się, że pracownicy zaniedbują higienę jamy ustnej, bo nie chcą narazić się na złośliwe uwagi ze strony kolegów. Tymczasem specjaliści zalecają mycie zębów w godzinach pracy przynajmniej raz, po lunchu.

Reklama

"Zjawisko mycia zębów w pracy jest niestety rzadkością. Wynika to głównie z braku czasu, ale również z tego, że społeczeństwo nie jest do tego przyzwyczajone. Boimy się, że któryś ze współpracowników nakryje nas podczas szczotkowania zębów, co jest dla nas krępujące" - mówi dr Krzysztof Maćkowiak z katowickiej Kliniki Implantologii i Stomatologii Estetycznej dr Romana Borczyka.

Nie należy się obawiać, że zbyt częste mycie może naruszyć szkliwo zębów. Oczywiście jest to możliwe, ale tylko jeśli będziemy szczotkować bardzo intensywnie, kilkanaście razy na dobę.

Tymczasem szczotkowanie jest szczególnie istotne po przerwie na kawę lub papierosa. Używki te przyspieszają odkładanie się osadu nazębnego, który wpływa nie tylko na estetykę zębów, ale również na ich zdrowie.

Reklama

Jeśli zaniedbamy higienę uzębienia po kawie czy papierosie, wizyty u higienistki powinny odbywać się częściej niż raz na pół roku. Higienistka dysponuje specjalistycznym sprzętem, m.in. ultradźwiękami, pozwalającym dokładnie oczyścić powierzchnię zębów.

Czytaj także: Polacy nie potrafią myć zębów >>>



Reklama

To, że zęby nie zostały umyte, nie tylko widać, ale i czuć. W osobistych kontaktach biznesowych nieświeży oddech może nie być bez znaczenia. Z pewnością nie pomaga w zawarciu transakcji i prowadzeniu negocjacji. Znane są również przypadki, w których był to powód do zwolnienia pracownika.

Jeśli pracownik nie dysponuje szczoteczką w pracy, powinien zwracać większą uwagę na to co je na lunch. Należy unikać słodyczy, które przyklejają się do zębów i są trudne do usunięcia. Szczególnie "niebezpieczne" są batoniki i cukierki typu "krówki". Zrezygnujmy też z potraw zawierających czosnek czy cebulę. W tym wypadku umycie zębów nie wystarczy.

"W czosnku i cebuli zawarte są lotne związki siarki oraz allicyna o charakterystycznej woni. Podczas trawienia substancje te przenikają do krwi, a wraz z nią przedostają się do płuc i są wyczuwane w wydychanym powietrzu przez wiele godzin" - tłumaczy dr Maćkowiak.

Zdecydowanie najlepszym wyborem na lunch są owoce i warzywa. Szczególnie te zawierające niewielką ilość cukru. Z punktu widzenia zdrowia zębów ważne jest, by zamiast kilku posiłków zjeść jeden większy, po którym należy umyć zęby.

Bardzo często szczoteczka do zębów jest w pracy zastępowana przez gumę do żucia. Pozwala ona odświeżyć oddech, ale tylko na krótki czas. Guma do żucia stymuluje wydzielanie śliny, która w pewnym stopniu oczyszcza zęby i neutralizuje poziom pH.

Czytaj także: Nieświeży oddech może oznaczać chorobę >>>



Nie eliminuje jednak resztek jedzenia i bakterii, które są przyczyną próchnicy. Gumy do żucia powinno się więc stosować tylko jeśli nie mamy pod ręką szczoteczki, nie może ona zastąpić szczotkowania zębów. "Ważne jest, by żuć jedynie gumy bezcukrowe, słodzone sorbitolem lub ksylitolem. Tego typu substancje słodzące nie stanowią pożywki dla bakterii i mają właściwości umiarkowanie przeciwbakteryjne" - wyjaśnia dr Maćkowiak.

Stosowanie płynu do płukania jamy ustnej oraz płukanie wodą również nie zastąpi szczotkowania. Pozwala jednak zmniejszyć stężenie kwasów produkowanych przez bakterie i przywrócić prawidłowy poziom pH w ustach. Neutralizacja kwasów jest o tyle istotna, że kwaśne środowisko sprzyja mnożeniu się bakterii i rozpoczęciu procesu powstawania próchnicy.