Drobne czerwone grudki to jeden z początkowych objawów łuszczycy. Jest to choroba o podłożu immunologicznym, z którą zmagają się miliony osób na całym świecie. Niestety na ten moment jest nieuleczalna. W naszym kraju choruje na nią 2-6 proc. populacji.

Reklama

Jakie objawy choroby powinny nas zaniepokoić?

Nieodłącznym elementem łuszczycy są przewlekłe zmiany skórne, które stanowią wynik nadmiernego rogowacenia naskórka. Warto dodać, że u zdrowych osób skóra złuszcza się zwykle w ciągu miesiąca, dlatego nie widzimy jak faktycznie przebiega ten proces. U osób chorych na łuszczycę złuszczanie zajmuje zaledwie 3-4 dni. Zaburzony proces regeneracji sprawia, że skóra jest mocno zaczerwieniona i pojawiają się na niej tzw. blaszki łuszczycowe.

Choroba dotyczy zarówno dorosłych, jak i dzieci. Może pojawić się w każdym wieku, jednak zwykle ujawnia się między 20. a 30. rokiem życia. Jej pierwsze objawy przypominają właśnie ugryzienie komara lub reakcję alergiczną. Na co należy zwrócić uwagę? Pierwszym symptomem są drobne, czerwonobrunatne grudki. Mogą mieć od kilku mm do 2 cm, a ich powierzchnia stopniowo się złuszcza. Z czasem grudki zaczynają się powiększać. Poza tym, coraz bardziej swędzą, a wokół zmian pojawia się rumień. Skóra jest w tym miejscu również przesuszona. W takim przypadku należy udać się jak najszybciej do dermatologa, który postawi diagnozę.

Jak wygląda leczenie łuszczycy?

Choroba nie jest zaraźliwa, bowiem zwykle ma podłoże genetyczne, immunologiczne lub środowiskowe. Niemniej jednak są pewne czynniki ryzyka przyspieszające jej rozwój. Należy do nich przyjmowanie niesteroidowych leków przeciwzapalnych czy cymetydyny, czyli leku na niestrawność. Jeśli chodzi o czynniki środowiskowe, łuszczycę może uaktywnić także stres, infekcje górnych dróg oddechowych, palenie papierosów oraz picie alkoholu.

Reklama

Na ten moment choroba jest nieuleczalna, jednak można ją skutecznie wyciszyć. Działania są ukierunkowane na łagodzenie objawów oraz zapobieganie powikłaniom. Stosuje się głównie maści na bazie glikokortykosteroidów, dziegciu oraz mocznika. Dobrze sprawdzają się również naświetlania. Fototerapia bazuje na metodzie PUVA oraz na naświetlaniu wąskopasmowym UVB 311 nm. W bardzo ciężkich i zaawansowanych przypadkach pacjenci przyjmują leki hamujące aktywność limfocytów T, które wytwarzają cyktoiny prozapalne.