Praca – struktura, ucieczka, sens
Dlaczego praca tak mocno wciąga, zwłaszcza mężczyzn?
– Bo daje rytm, strukturę, sens – mówi Dobrowolska. – Dla wielu to też bezpieczna ucieczka. Praca potrafi świetnie zagłuszyć to, czego nie chcemy widzieć: problemy w relacjach, samotność, brak celu. Czasem staje się sposobem na uniknięcie konfrontacji ze sobą samym.
Nie chodzi jednak tylko o patologiczny pracoholizm. Chodzi o to, że praca staje się łatwym sposobem na poukładanie życia, kiedy nie umiemy sami go zaprojektować.
Kryzys wieku średniego – mit czy sygnał alarmowy?
Między 40. a 50. rokiem życia zaczyna się „rachunek sumienia”. Dzieci rosną, kredyt powoli się spłaca, kariera ustabilizowana. I nagle przychodzi pytanie: I co dalej?
To, jak na nie odpowiemy, zależy od bilansu: czy spełniliśmy swoje marzenia, czy żyliśmy cudzym scenariuszem. Wielu mężczyzn dopiero wtedy orientuje się, że realizowali plan społeczny – nie swój. Lista „rzeczy do zrobienia” była bardziej listą oczekiwań rodziny, kultury, stereotypów. Nie ich.
– To wtedy zaczyna się szukanie nowej młodości, nowej pasji, czasem nowej kobiety – zauważa Dobrowolska. – Czasem ucieczka w sport, żle gdy w alkohol. Ale bywa też, że to pierwszy moment w życiu, kiedy ktoś naprawdę siada i pyta: Czego ja chcę?
Nie da się „trochę żyć”. Albo 100%, albo wypalenie
Jest teoria, która pomaga to zrozumieć: teoria zaangażowania. Składa się z trzech elementów: wigoru, zaabsorbowania i oddania.
– Życie, które nie angażuje, wypala – tłumaczy Dobrowolska. – Nie da się żyć „na 40%”. Albo wchodzisz w coś na pełnej, albo udajesz i się męczysz. A potem nagle masz dość wszystkiego. Pracy, relacji, siebie.
Zaangażowanie to nie tylko praca – to też relacje, pasje, ruch, odpoczynek. Dlatego odpoczynek nie jest luksusem. Jest koniecznością.
Reset: 20 minut dziennie, które może cię uratować
Dobrowolska zachęca: zamiast czekać na wielkie zmiany, zacznij od małych resetów. 15-20 minut dziennie, które są tylko dla ciebie. Spacer. Muzyka. Cisza. Sport. Cokolwiek, co odcina cię od obowiązków.
– Psychika to mięsień. Nie regeneruje się w biegu. Trzeba jej dać przestrzeń, żeby nie eksplodowała. Inaczej zamiast wypalenia będziesz miał wypadek emocjonalny – ostrzega.
Jak odkryć swój potencjał?
Zdaniem Dobrowolskiej, każdy z nas ma w sobie trzy „ja”:
- Ja realne – to, kim jesteśmy.
- Ja idealne – to, kim chcielibyśmy być.
- Ja społeczne – to, kim nauczyliśmy się być, by zasłużyć na akceptację.
I tu tkwi problem: bardzo często nasze decyzje podejmuje to trzecie „ja”. To, które mówi: „musisz”, „powinieneś”, „nie wypada”.
Dlatego warto nauczyć się słuchać wewnętrznych szeptów. Pytać: Czy to naprawdę moje marzenie, czy cudze oczekiwanie?
A jeśli trudno to zrobić samemu? Dobrowolska radzi: nie czekaj na kryzys. Są proste narzędzia diagnostyczne, które mogą pokazać twoje naturalne talenty, temperament, możliwości. To nie psychoterapia. To zdrowy rozwój osobisty.
Praca to nie wszystko. Ale może być czymś ważnym – jeśli robisz to po swojemu
Największy mit, w który wierzy wielu mężczyzn? Że trzeba zasłużyć. Na sukces. Na odpoczynek. Na radość.
– Nie musisz. Po prostu możesz – mówi Dobrowolska.
Warto pamiętać:
- Praca daje strukturę, ale łatwo staje się ucieczką.
- Kryzys wieku średniego to nie koniec – to szansa na korektę kursu.
- Zaangażowanie na 100% w życie to najlepsza profilaktyka wypalenia.
- Reset jest konieczny. Nie jesteśmy maszynami.
- Prawdziwy potencjał odkrywasz, gdy uciszasz cudze oczekiwania i słuchasz siebie. Bo nie chodzi o to, żeby tylko żyć. Chodzi o to, żeby żyć naprawdę.