Zajadasz się hamburgerami, ciastkami lub sałatkami w popularnych sieciach fast food? Ryzykujesz. Grozi ci nie tylko nadwaga czy cukrzyca. Możesz mieć również inne problemy zdrowotne wynikające ze składu dań fast food. Nie udało się nam ciebie wystraszyć? W takim razie zapoznaj się z tym, co badacze znaleźli w twoich ulubionych potrawach. Choć poniższe składniki uznawane są przez FDA (Food and Drug Administration - Amerykańska Agencja ds. Leków i Żywności) za "ogólnie bezpieczne", serwis Mother Nature Network punktuje ich "słabe strony".
Co powiesz na szarlotkę z włosami lub pierzem? Otóż do produkcji ciasta i bułek hamburgerowych wykorzystywany jest składnik pozyskiwany właśnie z ludzkich włosów (według reporterów CNN - głównie od kobiet z Chin, które sprzedają włosy do małych zakładów przetwórstwa chemicznego) lub kaczych piór. Ukrywa się on pod nazwą L-cysteina (E920). To aminokwas, który pełni funkcję stabilizatora i dodany do maki sprawia, że wypieki będą bardziej rozciągliwe i miękkie.
A może zjadłbyś sałatkę lub babeczkę z celulozą, która pozwala zminimalizować wykorzystanie droższych składników, tj. olej czy mąka. Albo hamburgera z wołowiną lub drobiem, których wygląd poprawia krzemionka - składnik np. piasku wykorzystywany do produkcji szkła, wyrobów ceramicznych lub zaprawy murarskiej.
Czytaj także: Będziemy jeść owady? >>>
We frytkach i wielu innych produktach smażonych w głębokim tłuszczu znajduje się dimetylopolisiloksan powstały ze związków pochodzących z ropy naftowej i używany m.in. do produkcji plastikowych zabawek. Natomiast w pieczywie ukrywa się siarczan amonu, wykorzystywany również jako nawóz do gleby. A piękny czerwony kolor mięsa czy dżemów to zasługa kwasu karminowego - barwnika spożywczego powstałego z owadów, a konkretnie z wysuszonych i zmielonych owadów zwanych czerwcami kaktusowymi.
I co? Nadal masz ochotę na hamburgera lub chrupiące kurczaki?
Zdrowie Dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>