Coraz młodsi chorują na nowotwory

Nowotwory do niedawna kojarzone były ze starszymi osobami. Jednak w ostatnim czasie coraz częściej słyszy się, że zapadają i umierają 40- a nawet 30-latkowie. W 2020 r. światem wstrząsnęła wiadomość, że na raka jelita grubego zmarł 43-letni Chadwick Boseman, aktor kojarzony z tytułową rolą w marvelowskiej superprodukcji "Czarna Pantera". Teraz mówi się o nowotworze 42-letniej Kate Middleton, brytyjskiej księżnej, choć nie wiadomo, jakim dokładnie.

Dane z ostatnich lat wskazują, że nowotwory o wczesnym początku – definiowane jako występujące u osób w wieku od 18 do 49 lat – wciąż stanowią niewielką część wszystkich przypadków, to jednak zapadalność i śmiertelność znacząco rośnie na całym świecie. Najbardziej dotknięte tym statystykami są kraje rozwinięte. Z analizy opublikowanej w zeszłym roku w BMJ Oncology wynika, że w latach 1990-2019 liczba zgonów z powodu nowotworów o wczesnym początku wzrosła o 79 proc., a zgonów o 28 proc. - zauważa "Daily Mail". Najwyższe wskaźniki odnotowano w Ameryce Północnej, Oceanii i Europie Zachodniej.

Reklama
Reklama

Co więcej, w wielu przypadkach nowotwory o wczesnym początku wiązały się z gorszym rokowaniem i niższymi wskaźnikami przeżycia. Może to wynikać z różnic molekularnych w guzach o wczesnym początku, które zwiększają prawdopodobieństwo szybkiego rozprzestrzeniania się i oporności na leczenie. Z kolei według amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia młodsze osoby, które przeżyły, są obarczone większym ryzykiem długotrwałych problemów zdrowotnych, takich jak niepłodność, choroby serca i nowotwory wtórne.

– Badania pokazują, że w ostatnich latach częstość występowania nowotworów o wczesnym początku, szczególnie raka piersi, jelita grubego, trzustki, tarczycy i narządów rodnych, stale rośnie – mówi dr Veda Giri, specjalistka onkologii, cytowana przez brytyjski dziennik.

W Wielkiej Brytanii od początku lat 90. do 2018 r. współczynnik zachorowalności na raka u osób w wieku od 25 do 49 lat wzrósł o 22 procent. Według Cancer Research UK to większa zmiana niż w jakiejkolwiek innej grupie wiekowej.

Najczęstszym nowotworem o wczesnym początku jest nowotwór piersi, u którego co roku diagnozuje się ponad 10 tys. kobiet w wieku poniżej 50 lat w Wielkiej Brytanii. To jedna piąta wszystkich przypadków. Drugą najczęstszą grupą nowotworów są te dotyczące tchawicy, oskrzeli i płuc.

Rak jelita grubego to kolejny coraz częstszy nowotwór o wczesnym początku, występowanie wśród osób w wieku 25–49 lat wzrosło w latach 1993–2018 o 48 proc.

Dlaczego tak się dzieje? To nasz styl życia

Dlaczego więc wzrasta liczba nowotworów o wczesnym początku?

W 2019 r. ukazały się wyniki badania przeprowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu w Edynburgu oraz epidemiologów z różnych krajów. Badacze sprawdzili częstość występowania 29 nowotworów o wczesnym początku w 204 regionach świata i doszli do wniosku, że głównymi czynnikami ryzyka są dieta bogata w czerwone mięso i sól, uboga w owoce i błonnik, a także nadmierne spożycie alkoholu i palenie tytoniu.

Znaczącym czynnikiem ryzyka okazała się też otyłość, powiązana z przewlekłym stanem zapalnym i stresem oksydacyjnym, które powodują uszkodzenia DNA, mogące prowadzić do zmian nowotworowych. Obok nadmiarowych kilogramów specjaliści wymienili też siedzący tryb życia.

Jednak czynniki związane ze stylem życia to nie wszystko. Wzrost zanieczyszczenia powietrza może być związany ze wzrostem liczby nowotworów tchawicy, oskrzeli i płuc wśród młodszych dorosłych.

A co z genami? Liczba przypadków nowotworów o podłożu genetycznym (jak choćby rak jelita grubego) to wciąż tylko 10 proc. w tej grupy wiekowej. Ten odsetek w ostatnich latach nie zmienił się znacząco.

To także sprawa naszych jelit

Prof. Xavier Llor, specjalista chorób układu pokarmowego z Yale School of Medicine, mówi, że istnieje coś takiego jak "efekt kohorty" oznaczający, że pokolenia urodzone po 1960 r. są bardziej narażone na raka jelita grubego niż osoby urodzone wcześniej. Obok wspomnianych czynników środowiskowych wyjaśnieniem mogą być też zmiany w mikrobiomie jelitowym, czyli zbiorze grzybów, bakterii i wirusów, które żyją w naszych jelitach i pełnią ważną rolę w regulowaniu odporności i kontrolowaniu stanów zapalnych.

Opublikowane na początku roku w British Journal of Cancer badanie wykazało, że nowotwory jelita grubego u pacjentów poniżej 45. roku życia miały inny profil mikrobiologiczny niż te wykryte u starszych osób.

– Być może przyczyna rosnącej wykrywalności u młodszych związana jest ze zmianami w naszym mikrobiomie jelitowym. W ostatnich dekadach zmieniła się nasza dieta, styl życia i czynniki środowiskowe, co może zmienić rodzaj bakterii, a także równowagę między dobrymi i złymi bakteriami żyjącymi w naszych jelitach - wyjaśnia prof. Daniel Buchanan, kierownik laboratorium onkogenomiki jelita grubego na Uniwersytecie w Melbourne.

Inne badania jako przyczynę wskazują coraz częstsze stosowanie antybiotyków, zwłaszcza w przypadku raka jelita grubego. Zmiany wywołane tymi środkami w mikrobiomie - jak tłumaczy Buchanan - "mogą być trwałe i wpływać na zdolność układu odpornościowego do zwalczania komórek potencjalnie rakotwórczych, a także umożliwiać rozwój złych bakterii, co prowadzi do stanów zapalnych i powstawania nowotworu". Australijski zespół zidentyfikował trzy rodzaje bakterii w jelitach, które wytwarzają substancje, mogące uszkadzać DNA i prowadzić do raka. Jednym z nich okazała się odmiana E. coli powodująca infekcje żołądka.

Coraz późniejsze macierzyństwo też ma wpływ

Kolejną przesłanką mogą być również zmiany społeczne. Coraz więcej kobiet rodzi dzieci w późniejszym wieku, co być może mieć wpływ na ryzyko zachorowania na nowotwory u dzieci. Czasopismo "American Journal of Epidemiology" w 2017 r. opublikowało dane, z których wynika, że w porównaniu do dzieci urodzonych przez matki mające 20–24 lata, dzieci urodzone przez starsze matki były o 13-36 proc. bardziej narażone na rozwój nowotworu. Wiek ojca również miał znaczenie - im starszy, tym ryzyko większe.

Na koniec warto też wspomnieć o pozytywnym aspekcie tej statystyki. To większa świadomość, przynajmniej w przypadku społeczeństwa brytyjskiego. Znacznie obniżyła się średnia wieku mężczyzn w tym kraju, u których wykrywany jest rak prostaty, bo badani w tym kierunku są już pacjenci mający mniej niż 40 lat.