Najgorszy rodzaj sera. Dietetyczka bije na alarm

Ser topiony jest lubiany przez wiele osób z uwagi na łagodny smak i gładką konsystencję. Ten łatwo dostępny i niedrogi produkt wykorzystywany jest jako smarowidło do chleba. Wiele osób nie wyobraża sobie kanapek na śniadanie czy kolację bez sera topionego. Szczególnie lubią go dzieci, jednak jak się okazuje, tego rodzaju sera lepiej unikać.

Reklama

Choć kuszą swoją konsystencją, są o wiele uboższe w składniki odżywcze niż naturalne sery, a pełne sztucznych dodatków, soli, konserwantów i tłuszczów niskiej jakości - przestrzega Anna Jedrej, dietetyczka, autorka popularnego profilu na Instagramie, w którym edukuje Polaków na temat zasad zdrowego żywienia. W serze topionym znajdują się nie tylko mleko i twaróg, lecz szereg dodatków i substancji, które mogą niekorzystnie wpływać na nasz organizm.

Ser topiony - dlaczego lepiej go unikać?

Ser topiony to produkt wysoko przetworzony, który powstanie w wyniku intensywnej obróbki chemicznej i termicznej. Zwiera sporo kalorii, co może być niekorzystne dla osób, które starają się dbać o prawidłową wagę ciała. Serki topione to również źródło tłuszczów nasyconych, które mogą przyczynić się do powstawania chorób układy krążenia. Jednocześnie są ubogie w składniki odżywcze. Za to w składzie serków topionych można znaleźć również sporo dodatków, jak np. serwatka w proszku, sole emulgujące (np. E450, E452, E331), spore ilości soli, nizyna.

Czy to oznacza, że serki topione należy całkowicie wyeliminować z diety? Tak radykalne rozwiązanie nie jest konieczne, jednak lepiej traktować ser topiony jako okazjonalny dodatek do jadłospisu niż jego stały punkt. Tradycyjne sery - białe i żółte - są wartościowym elementem diety, jednak zawsze warto zwracać uwagę na ich skład, jakość i źródło pochodzenia.

Reklama