Ryzyko przedwczesnej śmierci - jak to sprawdzić?

Każdy zapewne chciałby żyć jak najdłużej i w dobrej kondycji. Jednak decyduje o tym nie nasza wola, a wiele czynników, przede wszystkim te związane z naszą formą fizyczną i zdrowiem. Jak to sprawdzić? Okazuje się, że nie trzeba specjalistycznego sprzętu czy długotrwałych analiz. Wystarczą proste czynności, które nierzadko wykonujemy każdego dnia. To m.in. wchodzenie po schodach, stanie na jednej nodze czy siła uścisku dłoni.

"Daily Mail" przyjrzał się kilku badaniom prowadzonym przez specjalistów z różnych stron świata, mówiących o tym, w jaki sposób jakość wykonywanych ćwiczeń może mieć związek z długością życia.

Reklama

Stanie na jednej nodze

Wyniki badania przeprowadzonego przez brazylijskich naukowców sugerują, że niemożność utrzymania równowagi podczas stania na jednej nodze przez 10 sekund może wskazywać na ryzyko wcześniejszej śmierci.

Specjaliści z Kliniki Medycyny Ćwiczeń CLINIMEX w Rio de Janeiro poddali 1700 osób w wieku od 50 do 75 lat różnym testom sprawnościowym, jednym z ćwiczeń było stanie na jednej nodze przez 10 sekund bez żadnego wsparcia. Następnie przez siedem lat obserwowali historię ich chorób. W tym czasie zmarły 123 osoby z grupy badanych.

Reklama

Wyniki opublikowane w "British Journal of Sports Medicine" wykazały, że osoby, które nie są w stanie stać bez podparcia na jednej nodze przez 10 sekund, są o 84 proc. bardziej narażone na śmierć z jakiejkolwiek przyczyny niż osoby, które nie miały problemów z wykonaniem tego ćwiczenia.

Oczywiście faktyczną przyczyną śmierci nie były problemy z równowagą. Ale trudności w staniu na jednej nodze mogły być sygnałem schorzeń, które ostatecznie doprowadziły do zgonu.

Szybkość chodzenia a ryzyko przedwczesnej śmierci

Na ryzyko schorzeń mogących doprowadzić do śmierci są też narażone osoby, które… chodzą zbyt wolno.

Tak wynika z badań specjalistów z francuskiego Narodowego Instytutu Zdrowia i Badań Medycznych. Naukowcy zmierzyli prędkość chodzenia 3200 osób w wieku powyżej 65 lat, a następnie obserwowali te osoby przez pięć kolejnych lat.

Zadaniem uczestników było przejście sześciometrowym odcinkiem korytarza. Najwolniejsi panowie pokonywali ten odcinek z prędkością 90 m/min, a najszybsi szli z prędkością większą niż 110 m/min. W przypadku pań najwolniejsza grupa szła z prędkością 81 m/min, a najszybsza - co najmniej 90 m/min.

Wyników badań opublikowano w 2009 r. w "British Medical Journal". W ciągu pięciu lat zmarło ponad 200 uczestników badań, najwięcej z grupy najwolniejszych piechurów. Analiza wykazała, że ​​w najwolniejszej grupie ryzyko śmierci było o 44 proc. większe niż w grupie najszybszej.

Jak to wytłumaczyli autorzy badań? Mogło to wynikać po prostu z ogólnej sprawności, ale także z kondycji układu krążenia.

Siedzenie i wstawanie

Proste ćwiczenie polegające na siadaniu i wstawaniu bez łapania się za cokolwiek może także dać sugestię, jak długo możesz żyć.

To wynik badania naukowców z Uniwersytetu Gama Filho w Brazylii z 2002 r. W jego ramach ponad 2 tys. osób w wieku od 51 do 80 lat poproszono o wykonanie testu - mieli najpierw z pozycji stojącej usiąść ze skrzyżowanymi nogami bez podpierania się dłońmi czy łokciami, a następnie powstać, również bez pomocy rąk. Wykonanie ćwiczenia było oceniane 10-stopniowej skali. Punkty były odejmowane za każde podparcie czy utratę równowagi.

Z badań opublikowanych w "European Journal of Preventive Cardiology" w 2021 r. wynika, że ​​w ciągu sześciu lat od badania zarejestrowano 159 zgonów wśród jego uczestników.

W przypadku osób, które miały największe trudności z ukończeniem testu – uzyskały od zera do trzech punktów – ryzyko śmierci było 5,4 razy większe w porównaniu z tymi, którym udało się to zrobić bez problemów. Zdaniem naukowców pogarszające się z wiekiem mobilność, elastyczność i mięśnie są oznaką coraz gorszego stanu zdrowia.

Wchodzenie po schodach

To, jakie są twoje perspektywy dotyczące dalszego życia, wynikać może też z prędkości, z jaką pokonujesz schody.

Naukowcy z Hiszpanii poprosili 12 tys. osób o spacer po bieżni. W trakcie ćwiczenia zwiększano prędkość, jednocześnie monitorowano pracę serca uczestników. Następnie przez pięć lat sprawdzano, w jakim stanie jest ich układ krążenia.

Z wyników badań opublikowanych w "European Heart Journal" w 2018 r. wynika, że zmarło 1,2 proc. osób, które dobrze wypadły w testach na bieżni, natomiast w grupie mającej problemy z wykonaniem ćwiczenia - 3,2 proc. To oznacza, że wskaźniki zgonów z różnych przyczyn, także sercowych, w grupie gorzej sobie radzącej z bieżnią były prawie trzykrotnie wyższe niż wśród sprawniejszych uczestników.

Autorzy badań zaznaczyli, że wysiłek podjęty na bieżni w trakcie wspomnianych ćwiczeń, można porównać z tym, jaki towarzyszy pokonaniu trzech kondygnacji schodów szybszym tempem bez zatrzymywania się lub czterech pięter w normalnym tempie.

Siła uścisku dłoni a ryzyko przedwczesnej śmierci

Jeśli wierzyć badaniom, słaby uścisk dłoni może być również być oznaką ryzyka wcześniejszej śmierci.

Eksperci z Uniwersytetu w Glasgow zbadali siłę uścisku około 500 tys. osób w wieku od 40 do 69 lat, korzystając z danych z brytyjskiego Biobanku – ogromnej bazy danych zawierającej dokumentację medyczną Brytyjczyków.

Siłę ich uścisku badano za pomocą narzędzia zwanego dynamometrem. Uczestnicy ściskali je najpierw prawą, a potem lewą ręką, a siłę nacisku rejestrowano.

W ciągu siedmiu lat zmarło 13 322 uczestników badań. Wyniki opublikowane w 2018 r. w "British Medical Journal" pokazują, że na każde 5 kg spadku siły chwytu o 20 proc. zwiększa się ryzyko śmierci z jakiejkolwiek przyczyny, chorób układu krążenia i raka.

Naukowcy w opisie badania zaznaczyli, że siła chwytu działa jako wskaźnik kondycji mięśni szkieletowych, a wynik badania może pomóc w identyfikacji osób z osłabionymi mięśniami, obarczonych wysokim ryzykiem wielu chorób.

Pompki a ryzyko przedwczesnej śmierci

Osoby, które mają trudności z wykonaniem pompek, są prawie dwukrotnie bardziej narażone na zawał serca lub udar mózgu niż osoby, które robią to bez problemu.

Międzynarodowy zespół naukowców zbadał to, rekrutując 1100 strażaków, którzy w latach 2000–2010 mieli wykonać jak największą liczbą pompek w klinice medycznej.

Jak wynika z badań opublikowanych w czasopiśmie "JAMA Network Open", w ciągu tych 10 lat u 37 uczestników badań zdiagnozowano jedną z chorób serca. Okazało się, że ryzyko jej wystąpienia u osób, które potrafiły wykonać więcej niż 40 pompek było o 96 proc. mniejsze w porównaniu z osobami, które wykonały mniej niż 10 pompek.

Autorzy badania wyjaśnili, że wykonywanie pompek jest wskaźnikiem siły mięśni, co z kolei ma związek z ciśnieniem krwi i ryzykiem chorób sercowych.