Semaglutyd może powodować skutki uboczne

W ostatnim czasie leki stosowane w leczeniu cukrzycy i otyłości zawierające semaglutyd i liraglutyd (Wegovy, Ozempic czy Saxenda) stały się bardzo popularne ze względu na rewelacyjne wyniki w odchudzaniu.

Z drugiej strony pojawiają się też doniesienia o skutkach ubocznych terapii z udziałem tych środków. Najnowsze badania mówią o "poważnych problemach żołądkowo-jelitowych".

Reklama

Zespół kanadyjskich naukowców z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej przeanalizował dokumentację zdrowotną 16 mln pacjentów ze Stanów Zjednoczonych, skupiając się na tych, którym przepisano semaglutyd lub liraglutyd. Badacze wzięli pod uwagę jedynie pacjentów z otyłością, wykluczeni z badania zostały osoby chore na cukrzycę. Sprawdzili, jak często u nich pojawiały się określone problemy żołądkowo-jelitowe, a wyniki porównali z pacjentami stosującymi inny lek odchudzający.

Okazało się, że pacjenci stosujący semaglutyd lub liraglutyd są ponad 9 razy bardziej narażeni na zapalenie trzustki, 4,22 bardziej na ryzyko wystąpienia niedrożności jelit, a także 3,67 razy bardziej na ryzyko pojawienia się gastroparezy, czyli zaburzenia pracy przewodu pokarmowego, polegającego na trudnościach w opróżnianiu żołądka.

- Biorąc pod uwagę szerokie zastosowanie tych leków, pacjenci rozważający stosowanie ich w celu utraty wagi muszą wziąć pod uwagę te działania niepożądane, aczkolwiek rzadkie - powiedział Mohit Sodhi, jeden z autorów badań. - Ocena ryzyka może się różnić w zależności od tego, czy pacjent stosuje te leki w leczeniu cukrzycy, otyłości, czy po prostu chce zmniejszyć masę ciała - dodał.

Inne działania niepożądane

Pod koniec lipca brytyjski Urząd Regulacji Leków i Produktów Zdrowotnych (MHRA) poinformował, że dokona przeglądu danych dotyczących bezpieczeństwa leków znanych jako agoniści receptora GLP-1. Chodziło semaglutyd zawarty w Ozempiku, liraglutyd będący substancją czynną leku Saxenda. Oba preparaty produkowane są przez Novo Nordisk. Badanie objęło także środek eksenatydem sprzedawany pod nazwą Bydureon przez AstraZenekę, liksysenatyd firmy Sanofi i dulaglutyd firmy Eli Lilly. Wcześniej o podobnych działaniach poinformowała Unia Europejska.

Stało się tak po zgłoszeniach o niepożądanych reakcjach na leki zawierający semaglutyd i liraglutyd, które związane były z "zachowaniami samobójczymi i samookaleczeniami".

Reklama

Wegovy "przedłuża życie"

W sierpniu firma Novo Nordisk opublikowała wyniki trwającego pięć lat badania leku Wegovy, z którego wynikało, że nie tylko skutecznie pomaga w leczeniu otyłości, ale także znacznie zmniejsza ryzyko zawału serca lub udaru u osób otyłych i z nadwagą.

W badaniu wzięło udział 17,6 tys. osób z 41 państw. Uczestnicy mieli wskaźnik masy ciała (BMI) wynoszący 27 lub więcej i rozpoznaną chorobę sercowo-naczyniową. Osoby przyjmujące regularnie lek Wegovy mieli o 20 proc. mniejsze ryzyko wystąpienia zawału serca lub udaru mózgu w porównaniu z grupą kontrolną przyjmującą placebo.

Wegovy już w Polsce

Na lek Wegovy pacjenci w Polsce czekali od dawna. Europejska Agencja Leków dopuściła preparat na rynek UE już w ubiegłym roku, ale ze względu na olbrzymi popyt cały były trudności z dostępnością. W kilku krajach Europy można go było kupić od kilku miesięcy, jednak u nas miał być dopiero jesienią.

Pierwsze informacje o dostępności leku w Polsce pojawiły się pod koniec września. Obecnie (6 października), jak wynika z danych serwisu GdziePoLek, można go znaleźć w kilku aptekach w Polsce, głównie w Warszawie i okolicach. Cena to mniej więcej 1200-1400 zł.