Nie miej złudzeń: jeśli nie zaczniesz się ruszać i systematycznie trenować, plan utraty nadliczbowych kilogramów na pewno ci się nie powiedzie – przekonują amerykańscy naukowcy na łamach pisma „Cardiology”. Według nich kluczem do szczupłej sylwetki są ćwiczenia fizyczne. Jak podkreślają, regularne uprawianie sportu pomaga zapobiec rozwojowi schorzeń układu krążenia. Zaledwie 20-minutowe codzienne spacery obniżają ryzyko chorób serca o 30-40 proc. W trakcie tygodnia dzięki takim marszom tracimy około 700 kcal.
Autorzy badania biją na alarm: w USA tylko około 20 proc. dorosłych (23 proc. mężczyzn i 18 proc. kobiet) wykonuje ćwiczenia, zaś około 64 proc. nie podejmuje żadnej aktywności fizycznej. Zaznaczają jednak, że Europejczycy wcale nie wypadają lepiej w rankingach sprawności ruchowej. Okazuje się bowiem, że tylko 33 proc. z nich ćwiczy od czasu do czasu, zaś 42 proc. - nigdy.
Do osób, które unikają aktywności fizycznej najczęściej trafia argument, że regularny ruch pomaga zwalczyć nadwagę i otyłość. To za mało? Lekarze dodają więc, że dzięki ćwiczeniom obniża się ryzyko zawału serca i udaru mózgu, jak również rozwoju cukrzycy typu 2 oraz groźnych nowotworów, np. jelita grubego, piersi i prostaty. Poprawia się również jakość życia. Osoby aktywne fizycznie rzadziej cierpią na depresję, mają lepszy nastrój i mogą pochwalić się satysfakcjonującym życiem seksualnym.