Wielonienasycone kwasy tłuszczowe, należące do grupy omega-3 stanowią materiał budulcowy tkanek i narządów wewnętrznych. Pobudzają układ sercowo-naczyniowy oraz pełnią kluczową rolę w prawidłowym funkcjonowaniu systemu nerwowego m.in. podczas życia płodowego oraz we wczesnym dzieciństwie. Są jednak przypadki, kiedy ich określona postać spożywcza nie dla każdego organizmu jest bezpieczna. Czy faktycznie mogą mieć zdolność do przekształcania się w związki uszkadzające komórki i DNA, i zwiększać ryzyko powstawania nowotworów?

Reklama

Zanim jednak odpowiemy na pytanie - Co jest wiarygodne, oparte na rzetelnym źródle, a co na przekazie marketingowym? - zwróćmy uwagę na to, jak faktycznie wygląda podaż kwasów wielonienasyconych w diecie polskiego społeczeństwa.
Wiemy co, ale nie wiemy jak…

Według badań przeprowadzonych przez GFK Polonia w 2013 roku, jedynie 12 proc. Polaków komponując swój posiłek zwraca uwagę na produkty zawierające kwasy omega-3, mimo że ponad 80 proc. ankietowanych wie o zaletach płynących z ich suplementacji. Skąd tak niski procent? Czy Polacy naprawdę nie przykładają wagi do tego, co jedzą, a może po prostu w gąszczu informacji i szumu komunikacyjnego, nie potrafią trafnie ocenić, gdzie należy szukać, w jakich ilościach suplementować oraz jaki mają wpływ na organizm?

Fakt 1: Life’s DHA - w trosce o zdrowie Twojego dziecka

Eksperci już od wielu lat zastanawiają się nad działaniem i wpływem kwasów wielonienasyconych na organizm człowieka, w szczególności u niemowląt i małych dzieci. Ostatnie doniesienia dowodzą, że kwasy omega-3, a w szczególności - kwas dekozoheksynowy pozyskiwany z alg (Life’s DHA), odgrywa istotną rolę w rozwoju mózgu. Stanowi bowiem 60 proc. materiału budulcowego jego kory i aż 95 proc. siatkówki oka. Dlatego maluchy otrzymujące zalecaną ilość DHA wypadają lepiej w testach na inteligencję, posiadają znacznie bardziej rozwinięte funkcje poznawcze i lepszy wzrok. Ten szczególny składnik odżywczy z grupy kwasów omega-3 odżywia, chroni i wzmacnia struktury komórkowe siatkówki oka oraz ma działanie przeciwzapalne. Zwiększa także czułość siatkówki na bodźce świetlne oraz pełni kluczową rolę m.in. w procesie tworzenia impulsów elektrycznych, które docierają do kory mózgowej. Badania dowodzą także, że suplementacja DHA zmniejsza u dzieci o ponad 60 proc. ryzyko infekcji i zachorowań, a o 70 proc. możliwość wystąpienia alergii i astmy.

Fakt 2: Kwasy Omega-3 zapobiegają przedwczesnym porodom i wpływają na prawidłowy rozwój płodu.

Na podstawie badań przeprowadzonych pod kierownictwem prof. Susan Carlson, odpowiednia suplementacja DHA z alg (Life’s DHA) u kobiet w ciąży o ponad 85 proc. zmniejsza ryzyko wystąpienia przedwczesnego porodu. Równocześnie mamy, które spożywają właściwą ilość kwasów omega-3 są w dużo mniejszym stopniu narażone na wystąpienie stanu przedrzucawkowego czy depresji poporodowej. Szczególnie duże zapotrzebowanie na DHA występuje w III trymestrze ciąży w związku z rozwojem układu nerwowego płodu. Z analizy dotychczasowych stanowisk Grup Ekspertów wynika, że dzieci kobiet, które uzupełniały swoją dietę w ciąży kwasami omega-3, cechują się wyższym poziomem inteligencji, niż ich rówieśnicy, którzy ich w życiu płodowym nie otrzymywali.

Mit 1 – Kwasy omega-3 – im więcej, tym lepiej

Reklama

Według rekomendacji Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego, zapotrzebowanie na nienasycone kwasy tłuszczowe kobiet ciężarnych, powinno wynosić od 200-300 mg czystego DHA dziennie bądź od 400-600 mg - w przypadku niskiego spożycia produktów w nie bogatych.

Fakt 3: Kwasy omega-3 – wzmacniają serce

Wiemy już, że kwasy omega-3 odgrywają istotną rolę wśród tzw. grup wrażliwych: kobiet w ciąży, mam karmiących oraz dzieci, a jak to wygląda w przypadku pozostałej reszty konsumentów? Czy podaż kwasów wielonienasyconych także tutaj jest wskazana? Odpowiedź brzmi – zdecydowanie TAK.

U osób dorosłych kwasy z rodziny omega-3 pełnią istotną rolę w prawidłowym funkcjonowaniu organizmu. Ich niedobór może doprowadzić do zaburzeń emocjonalnych w tym depresji, agresji, a także problemów z pamięcią, niezależnie od wieku. Dodatkowo kwasy regulują gospodarkę hormonalną, wzmacniają system immunologiczny oraz przeciwdziałają miażdżycy. Do ich najważniejszych zadań należy jednak poprawa oraz wzmocnienie układu sercowo-naczyniowego. Zgodnie z wypowiedzią profesora Gregga C. Fonarowa - jednego z wybitnych autorytetów kardiologii: Kwasy omega-3 powinny dołączyć, do krótkiej listy udokumentowanych terapii przedłużających życie pacjentom z niewydolnością serca. Kilka lat temu zostały opublikowane badania przeprowadzone prze GISSI-HF, które wykazały, że podawanie 1g kwasów omega-3 w przeciągu 4 lat, zmniejszało w porównaniu z grupą placebo ryzyko zgonu o 9 proc., a hospitalizacji z przyczyn sercowo-naczyniowych – o 8 proc.

Mit 2: Kwasy omega-3 - przyczyną powstania nowotworów

Obok spektrum korzystnego działania i kluczowej roli w prawidłowym funkcjonowaniu organizmu człowieka, kwasy omega-3 budzą także spekulacje dotyczące ich właściwości niepożądanych, w tym powodowania nowotworów.

Jakiś czas temu, w mediach pojawiły się doniesienia, według których podaż kwasów omega-3 zwiększa o 71 proc. ryzyko wystąpienia najbardziej agresywnych postaci raka prostaty. Naukowcy z Fred Hutchinson Cancer Research Center ogłosili, że wysoka koncentracja tych kwasów zwiększa o 44 proc. ryzyko występowania raka prostaty z niskim ryzykiem przerzutów, zaś o 43 proc. podnosi ryzyko wystąpienia wszystkich postaci tego nowotworu.

Nieznane są obecnie przyczyny wpływu kwasu omega-3 na zwiększenie ryzyka zachorowań na raka. Naukowcy sygnalizują jedynie ich zdolność do przekształcania się w związki uszkadzające komórki i DNA oraz ich oddziaływanie immunosupresyjne, mogące być w przypadku tej zachorowalności, istotnym czynnikiem sprawczym.

Stanowiska naukowe są tu jednak podzielone. Inne przeprowadzone w tym zakresie badania którego realizacji podjęła się niemiecka biochemik, dr Johanna Budwig, wykazały że osoby stosujące dietę bogatą w kwasy omega-3 bardzo rzadko zapadały na nowotwory, a u osób już dotkniętych chorobą, znacznie ograniczały wzrost guzów nowotworowych. Dotyczyło to przede wszystkim: raka prostaty, piersi, wątroby, jelita grubego, trzustki i żołądka.

Wiemy już jak na nasz organizm wpływają kwasy omega-3, teraz pozostaje odpowiedź na pytanie, skąd je czerpać, aby mieć pewność, że produkty, które przyjmujemy pochodzą z bezpiecznego źródła.

Najwięcej wielonienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 zawierają: wodorosty morskie - algi, tłuste ryby, orzechy włoskie, pestki dyni, migdały oraz siemię lniane. Nie wszystkie jednak te produkty nadają się do spożycia przez tzw. grupy wrażliwe. Części z nich może pochodzić z zanieczyszczonego środowiskowe bądź np. zawierać fitoestrogeny, szkodliwe dla kobiet w ciąży oraz małych dzieci. Czego w takim razie unikać i dlaczego?

Mit 3: Ryby - bezpieczne źródło kwasów Omega-3

Ryby morskie – główne źródło spożywcze kwasów wielonienasyconych. Pytanie, czy zawsze najlepsze? Badania dowodzą, że w mięsie żyjących w zanieczyszczonym środowisku ryb, gromadzą się niebezpieczne dla ludzkiego zdrowia dioksyny i metale ciężkie, takie jak kadm, rtęć, cynk, ołów i miedź. Przyjmowane przez matkę z pokarmem dostają się do organizmu płodu krwią pępowinową, po narodzeniu zaś z mlekiem mamy, mogąc w ten sposób stać się przyczyną poważnych zaburzeń rozwojowych. Alarmując o tym zagrożeniu, Polskie Towarzystwo Pediatryczne zaleca kobietom w ciąży i dzieciom do 7-go roku życia ograniczenie, a nawet wykluczenie ze spożycia ryb morskich, w szczególności tuńczyka i łososia. Rekomendacja ta zgodna jest ze wskazaniami Państwowego Zakładu Higieny, który zaleca wyeliminowanie ryb z diety wrażliwych grup konsumentów, zwłaszcza kobiet w ciąży, matek karmiących i dzieci, z uwagi na wysokie stężenie w ich tłuszczach substancji szkodliwych. Powołując się natomiast na zalecenia Instytutu Matki i Dziecka z jadłospisu przyszłych mam oraz ich pociech powinny zniknąć wszelkiego rodzaju owoce morza i surowe ryby, które mogą być źródłem groźnych bakterii chorobotwórczych bądź pasożytów.

Mit 4: Kwasy omega-3 zawarte w siemieniu lnianym dobre dla kobiet w ciąży i małych dzieci

Jego właściwości lecznicze znały i wykorzystywały już nasze prababcie. Również współcześnie stosowany jest do wielu celów: wzmocnienie zniszczonych włosów i paznokci, kuracja męczącego kaszlu czy dolegliwości układu pokarmowego. Mowa oczywiście o nasionach lnu zwyczajnego, który dzięki bogatej ilości składników odżywczych i mineralnych stanowi cenne źródło witamin i kwasów Omega-3, potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu.

Pomimo jednak jego leczniczych właściwości są grupy, które na jakiś czas powinny wykluczyć go ze swojego jadłospisu. Chodzi tu przede wszystkim o kobiety w ciąży oraz małe dzieci. Dlaczego? W składzie siemienia lnianego znajdują się fitoestrogeny regulujące poziom hormonów u kobiet w trakcie menopauzy - obecnie coraz częściej stosuje się je jako substytut tzw. hormonalnej terapii zastępczej. Dodatkowo w jego nasionach zawarte są związki glikozydów cyjanogennych (od 0,5 do 1,5%), które po roztarciu lub namoczeniu, mogą uwalniać kwas cyjanowodorowy i aceton. Teoretycznie są to dość niewielkie stężenia, ale mogące stanowić zagrożenie dla zdrowia przyszłej mamy i rozwój płodu.

Gdzie w takim razie szukać bezpiecznego źródła kwasów omega-3?

Fakt 4: Algi morskie – czyste i bezpieczne źródło omega-3

Istotnym problemem suplementacji DHA u kobiet w ciąży, mam karmiących i dzieci jest dostarczenie wysokiej jakości źródła tego kwasu. Ze względu na podniesioną zawartość dioksyn i polichlorowanych bifenyli w tłuszczu najpopularniejszych ryb bałtyckich (łososi i śledzi), Państwowy Zakład Higieny odradza ich spożywanie w tej grupie konsumentów.

Bezpiecznym źródłem kwasu DHA jest ten pozyskiwany metodą biotechnologiczną z alg rodzaju Schizochytrium sp. Są one hodowane w warunkach kontrolowanych, zapobiegając w ten sposób wbudowaniu w ich strukturę zanieczyszczeń pochodzących z wody morskiej. Standaryzowany proces hodowli alg, pozwala zagwarantować czystość i bezpieczeństwo pozyskiwanego z nich w procesie tłoczenia DHA.

Wybór alg jako źródła DHA wiąże się także ze zmniejszonym spożyciem tłuszczów nasyconych, a dzięki temu niższym poziomem złego cholesterolu (LDL) w organizmie człowieka.

Mit 5: Kwasy omega-3 - tajna broń w odchudzaniu

Czy będąc na diecie i przyjmując regularnie kwasy omega-3 – możemy schudnąć? Tym razem odpowiedź brzmi negatywnie. Eksperyment przeprowadzony przez dr Laurę F. DeFina z The Cooper Institute w Dallas udowodnił, że spożywając systematycznie kwasy wielonienasycone np. w postaci kapsułek, nie stracimy ani kilograma więcej od tych osób, które dodatkowej suplementacji nie stosują.

Omega-3 – wybieramy świadomie

Kwasy omega-3, jak wskazują wyniki wielu badań klinicznych i laboratoryjnych, stanowią materiał niezbędny do prawidłowej pracy naszych komórek, tkanek, narządów – całego organizmu. Ich wprowadzenie do diety wspiera profilaktykę i leczenie schorzeń związanych z układem odpornościowym, przewlekłymi stanami zapalnymi, chorobami układu sercowo-naczyniowego czy zaburzeniami układu nerwowego. Dzięki wielokierunkowemu działaniu na organizm człowieka, wpływają korzystnie na gospodarkę lipidową, wykazują właściwości przeciwzapalne, przeciwzakrzepowe i wspomagają prawidłowe funkcjonowanie także narządu wzroku.

Co ważne - zakres działań niepożądanych mogących wystąpić w wyniku suplementacji tej grupy związków jest stosunkowo niewielki. Ocena skuteczności omega-3 w jeszcze wielu zakresach wymaga jednak dalszych i bardziej pogłębionych badań, podobnie jak ocena bezpieczeństwa stosowania tych preparatów u określonych grup pacjentów. Szczególną uwagę należy zwrócić na źródło pochodzenia kwasów tej grupy. Standardy bezpieczeństwa dla kobiet ciężarnych, karmiących i małych dzieci różnią się od wytycznych dla reszty konsumentów i wymagają wyselekcjonowanego doboru preparatów. DHA, którego suplementacja zalecana jest w tej grupie nie powinien pochodzić z ryb ze względu na zanieczyszczenie środowiska. O takich i wielu innych wskazaniach warto wiedzieć i uświadamiać. Wybierajmy to, co najlepsze z omega-3.