Parówki, kiełbaski, szynka i bekon mogą skracać życie - sugerują naukowcy. Najnowsze analizy dotyczące spożycia czerwonego, wysoko przetworzonego mięsa przeprowadzono w dziesięciu krajach Europy Zachodniej.
Naukowcy badali łącznie pół miliona ludzi przez trzynaście lat. Okazało się, że ci, którzy regularnie jedzą wysoko przetworzone mięso, częściej zapadają na raka czy choroby układu krążenia, a to prowadzi do wcześniejszej śmierci.
Ryzyko śmierci w ciągu trzynastu lat było wyższe prawie o połowę u tych, którzy dziennie jedli 160 gramów przetworzonego mięsa - czyli dwie parówki i jeden plaster bekonu. Przyczyną są prawdopodobnie konserwanty i sól.
Naukowcy zalecają zdrowszą dietę. Chodzi nie tylko o warzywa i owoce, ale także odpowiedniki czerwonego mięsa: drób, ryby czy fasolę. Wyniki badań publikuje elektroniczne pismo naukowe BMC Medicine.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>
Komentarze (24)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeJak zaPOdaje POseł Niesiołowski - POnoć szczaw jest bardzo skuteczną odtrutką i bardzo sycącym daniem głównym, zwłaszcza dla dzieci i młodzieży.
B
A
R
A
N
I
N
A
?
Tylko mirabelki i szczaw z nasypów kolejowych zapewnią wam długie życie w Tuska dobrobycie.
N
L
Y
S
Z
C
Z
A
W
Nasze mięso jest czyste jak łza-Kalemba
Najzdrowszy jest szczaw polski zebrany o świcie przy autostradzie.
W notatce mowa o mięsie wysoko przetworzonym a na zdjęciu produkt przetworzony w stopniu absolutnie minimalnym - lekko przypieczony, prawie surowy, krwisty kawałek polędwicy lub rostbefu. Mniam. Sama natura.