Swoje opinie na ten temat Polskie Stowarzyszenie Diabetyków (PSD) zawarło w piśmie do ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, którego kopię otrzymała PAP. Z kolei o stanowisku specjalistów z Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego poinformował PAP prezes PTD prof. Leszek Czupryniak.

Reklama

Jak oceniają diabetolodzy, na nowej liście leków refundowanych MZ naprawiło swój najbardziej poważny błąd popełniony przy tworzeniu poprzedniego wykazu i przywróciło paski do niemal wszystkich glukometrów dostępnych w Polsce. Ale nadal nieobecne są na niej analogi długo działające, chociaż nie ma żadnych przesłanek merytorycznych i finansowych - z punktu widzenia budżetu państwa - aby ich nie refundować - podkreślili w swoim stanowisku lekarze.

Z kolei prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków, Andrzej Bauman przypomniał w piśmie do ministra zdrowia, że analogi długo działające są niezmiernie ważne w leczeniu cukrzycy typu I zwłaszcza u dzieci i młodzieży, tj. najmłodszej części społeczeństwa, będącej przyszłością naszego narodu.

Nadmieniam, że nie są mi znane racjonalne przesłanki uniemożliwiające ich refundację, ponieważ argument ich rzekomej szkodliwości jako leku rakotwórczego został w świecie medycznym dawno obalony - napisał Bauman. Według niego Polska jest jedynym krajem, który podaje to wyjaśnienie, jako przeciwwskazanie do refundacji.

W grudniu 2011 r. na ten argument powołał się ówczesny wiceminister zdrowia Andrzej Włodarczyk, tłumacząc brak tych leków na liście refundacyjnej obowiązującej od 1 stycznia 2012 r.

Ponadto, według Baumana, wprowadzenie analogów długo działających nie obciąży dodatkowymi kosztami Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ). Jak wyjaśnił prezes PSD, "pacjent stosując w leczeniu analog - którego limit refundacji jest taki sam jak każdej insuliny - nie będzie w tym samym czasie stosował innych insulin, co w konsekwencji prowadzi do wzajemnej kompensacji (zerowania się) kosztów".

Lekarze i diabetycy zwrócili również uwagę, że na najnowszej liście refundacyjnej nie umieszczono żadnego nowoczesnego leku przeciwcukrzycowego z grupy leków inkretynowych. Dwa z nich, należące do doustnych inhibitorów dipeptydylopeptydazy 4 (DPP-4), zostały uwzględnione na propozycji listy z listopada 2011 r., ale w ostatecznej jej wersji obowiązującej od 1 stycznia 2012 r. już się nie pojawiły.

Reklama

Jak napisali w swoim stanowisku członkowie PTD, "ten fakt jest szczególnie rozczarowujący", gdyż w swoich wypowiedziach obecny minister zdrowia wielokrotnie podkreślał, że pieniądze zaoszczędzone (ponad 1 miliard złotych) dzięki wprowadzeniu nowych zasad refundacji pozwolą refundować nowoczesne terapie.

"Tymczasem, nowa lista refundacyjna w praktyce oznacza cofnięcie się opieki diabetologicznej o kilka lat wstecz. Nie refundowane są bowiem żadne nowe leki, a od 1 stycznia 2012 r. odpłatność za szybko działające analogi insulin oraz insulinowe mieszanki analogowe wzrosła, co spowodowało poważny wzrost kosztów leczenia cukrzycy, zwłaszcza typu 1" - ocenił prof. Czupryniak w rozmowie z PAP.

Ekspert podkreślił, że leki inkretynowe przynoszą korzyści chorym na cukrzycę typu 2, gdyż pozwalają skutecznie kontrolować poziom glukozy we krwi, bez ryzyka przybierania na wadze i przez to mogą lepiej niż wiele starszych leków zapobiegać groźnym powikłaniom choroby, takim jak amputacje nóg, zawały serca, udary mózgu, uszkodzenia nerek i zaburzenia neurologiczne. Jego zdaniem ich refundacja mogłaby w przyszłości przynieść korzyści budżetowi państwa, w postaci mniejszych wydatków na renty, rehabilitację i opiekę z powodu niepełnosprawności.

Jak poinformowała PAP rzecznik prasowy MZ Agnieszka Gołąbek, zgodnie z ustawą z dnia 12 maja 2011 r. o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych (art. 67), w pierwszym obwieszczeniu ministra zdrowia obowiązującym od 1 stycznia 2012 r. mogły znaleźć się wyłącznie produkty lecznicze i wyroby medyczne dotychczas finansowane ze środków publicznych. Dlatego nie uwzględniono w nim inhibitorów DPP-4, takich jak sitagliptyna, saksagliptyna i wildagliptyna.

Według Gołąbek obecnie rozpatrywane są wnioski o finansowanie ze środków publicznych leków inkretynowych - trwa analiza formalna dokumentacji złożonej przed dniem wejścia w życie ustawy refundacyjnej.

Trwa ładowanie wpisu