W Polsce brakuje kompleksowej opieki diabetologicznej, która powinna być zapewniona w każdym województwie - stwierdzili eksperci podczas konferencji prasowej "Diabetologia 2012", która we wtorek odbyła się w Warszawie.

Reklama

Jerzy Gryglewicz z Uczelni Łazarskiego powiedział, że nie ma jednolitego systemu opieki nad chorymi na cukrzycę, jaki obowiązuje w kardiologii, onkologii czy reumatologii. Z tego powodu nie w każdym województwie, np. opolskim i świętokrzyskim, jest diabetologiczny oddział szpitalny. Są też regiony, w których chorzy nie mają poradni zapewniającej kompleksową opiekę.

Dodał, że diabetologia nie została uwzględniona w Narodowym Programie Zdrowia na lata 2007-2015.

Dr Małgorzata Godziejewska-Zawada z I Oddziału Chorób Wewnętrznych Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie zwróciła uwagę, że cukrzyca typu II jest coraz poważniejszym problemem zdrowotnym w Polsce. Chorują coraz młodsze osoby. Przybywa pacjentów, u których rozwija się ona w wieku zaledwie 28-36 lat. Za kilka lat będą oni musieli stosować insulinę - podkreśliła.

Reklama

W jej ocenie, cukrzyca typu II (tzw. dorosłych) u co trzeciego chorego wciąż wykrywana jest o kilka lat za późno. To sprawia, że wielu chorych już na początku od jej wykrycia jest już dość mocno rozwinięta i wymaga bardziej intensywnego leczenia, m.in. przy użyciu insuliny.

Najpierw podajemy diabetykom leki przeciwcukrzycowe. W pierwszym etapie stosowana jest metformina, a potem w zależności od fazy choroby włączane są kolejne farmaceutyki, takie jak pochodne sulfonomocznika i akarboza - powiedziała dr Godziejewska-Zawada.

Insulinę trzeba włączyć zwykle po 5-10 latach od rozpoczęcia terapii. Najpierw podawana jest insulina bazowa, a potem mieszanki różnych odmian tego hormonu. Nie ma lepszej lub gorszej metody leczenia, dobra terapia polega na tym, że jest właściwie dobrana do konkretnego chorego - podkreśliła.

Reklama

Specjalistka przyznała, że najczęstszym błędem jest włączenie insuliny do leczenia w zbyt małych dawkach. Dodała też, że pompy insulinowe nie są panaceum na cukrzycę jak jeszcze niedawno sądzono. Nie są przeznaczone dla tych chorych, którzy nie radzą sobie z chorobą. Jest wręcz odwrotnie - dzięki niej lepsze efekty uzyskują tylko pacjenci dobrze wyedukowani w jej leczeniu - powiedziała.

Prof. Leszek Czupryniak, prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego, przypomniał, że w Polsce nadal nie są refundowane wszystkie leki przeciwcukrzycowe.

Chodzi głównie o wprowadzone na rynek przed 4 laty tzw. leki inkretynowe, które są przełomem w leczeniu cukrzycy. Z tego powodu są już standardem w terapii tej choroby we wszystkich innych krajach Unii Europejskiej. Nawet Agencja Oceny Technologii Medycznych opowiedziała się za ich refundacją.

Prezes PTD chwalił leki inkretynowe. Mają tę zaletę, że zwiększają wydzielanie insuliny, ale tylko w takim stopniu w jakim jest to w danym momencie niezbędne w organizmie chorego. Nie powodują zatem niedocukrzenia. Na dodatek wykazują działanie odchudzające, a przynajmniej nie sprzyjają przybieraniu na wadze - podkreślił.

Dodał, że prowadzone są badania nad taką odmiana leków inkretynowych, która miałyby zastosowanie w odchudzaniu.

W ostatnich latach dokonuje się ogromny postęp w leczeniu cukrzycy. Zapowiadane są kolejne leki, które niedługo wejdą do diabetologii - podkreślił prof. Czupryniak.

Według Doroty Skolasińskiej z Instytutu Arcana, w 2011 r. na refundację apteczną w zakresie diabetologii przeznaczono ponad 8,5 mln zł.

Trwa ładowanie wpisu