Specjaliści zaapelowali o wycofanie z użytku składników, które mogą powodować alergie. Europejski komitet doszukał się 100 składników, regularnie występujących w perfumach, które mogą stać się potencjalnymi alergenami. Wśród nich wymienia się m.in. pewien rodzaj mchu, który znalazł się wśród nut zapachowych perfum Chanel No.5 i Miss Dior.
- Zapach Chanel No.5 jeszcze nigdy nikomu nie wyrządził krzywdy - podkreśliła Sylvie Jourdet z francuskiego stowarzyszenia perfumiarzy. - Jeśli takie apele i doniesienia będą kontynuowane to oznacza śmierć przemysłu perfumeryjnego. Im więcej do produkcji perfum stosujemy składników naturalnych, tym większe ryzyko alergii. Jasmin, bergamotka - one wszystkie potencjalnie zawierają alergeny - dodaje.
Wśród innych zapachów, które znalazły się na czarnej liście naukowców wymienia się również mieszankę Shalimar Guerlain i zapach Angel by Thierry Mugler.
Komitet prowadzący badania zaproponował również, aby 12 składników wykorzystywanych do wyrobu perfum ograniczyć do proporcji 0,01 proc. Wśród nich znalazły się m.in.: olejki z limonki i tangerynki, kumaryny czy olejek z róży.
- To będzie koniec pięknych perfum jeśli nie będziemy mogli sięgać po te składniki - dodała Francoise Montenay, Prezes Rady Nadzorczej Chanel.