Dorota Szelągowska: miałam lęk i ataki paniki
Dorota Szelągowska to prezenterka i projektantka wnętrz. Jest też jurorką w programie "MasterChef Nastolatki". W rozmowie z serwisem Newseria Lifestyle przyznała, że miała w swoim życiu momenty załamania.
– Dwadzieścia lat temu miałam taki moment, że przez kilka miesięcy w ogóle nie wychodziłam z domu. Po prostu bałam się wszystkiego, miałam lęk, miałam non stop ataki paniki, więc myślę, że sięgnęłam swojego dna – wyznaje.
Szelągowska zaznacza, że problemy psychiczne mogą dotknąć każdego. Także osoby znane z telewizji, z pozoru roześmiane czy beztroskie.
- My tak jak każdy człowiek jesteśmy różni, przeżywamy różne rzeczy, czasami to są małe lęki, czasami większe, czasami to są załamania nerwowe, depresje. Jest tego całe spektrum, więc warto o tym głośno mówić, żeby ludzie szukali pomocy, zaczęli chodzić do psychiatry, żeby też uwrażliwić ich bliskich, że to nie jest coś, co sprawia, że ktoś jest gorszy, głupszy. To nas dotyka i to jest wszędzie. Co drugi człowiek w tej chwili cierpi na różne problemy psychiczne - mówi prezenterka.
Specjalista może pomóc
Jak sobie poradziła z problemami? Skorzystała z pomocy specjalistów. – Znajduje się dobrego psychiatrę, zapieprza się na terapię, przechodzi się przez iks leków i robi się w sobie porządek. Wychodzenie z tego albo próba utrzymania się na powierzchni – każdy, kto dotknął problemów psychicznych własną głową, będzie wiedział, o co chodzi – to jest ciężka praca – wyjaśnia.
Podkreśla, że proces dochodzenia do siebie po okiem jest bardzo długi. Wszelkie działania pozorne, jak "afirmacje, cudotwórcy czy medytacyjne piosenki z YouTube’a", nie działają.
O swoim stanie psychicznych Szelągowska napisała 23 lutego, w Światowym Dniu Walki z Depresją. "Idźcie do psychiatry i na terapię, dajcie sobie pomóc" - zaapelowała wtedy.
– Najważniejsze to jest zobaczyć światełko w tunelu i wyjść z niego. I czasami taki post głupiej celebrytki w Internecie może dać to światełko. To jest przekroczenie bańki prywatności, granicy, którą ja w sumie lubię stawiać, natomiast wiem, ilu ludziom to moje gadanie pomogło. Więc jeżeli chociaż jedną osobę by to uchroniło, to dla mnie jest to warte całego hejtu, który przyjdzie z drugiej strony – wyjaśnia.
Depresja - choruje coraz więcej osób
Depresja jest coraz częstszym zaburzeniem psychicznym. Szacuje się, że na całym świecie na depresję cierpi około 5 proc. dorosłych. W ocenie Światowej Organizacji Zdrowia do 2030 r. znajdzie się na pierwszym miejscu najczęstszych schorzeń na świecie. Obecnie jest to 280 mln osób.
W Polce cierpi na nią 3,85 proc. Polaków, czyli około 1,5 mln osób. Coraz częściej zapadają na nią dzieci i młodzież. W ostatnich 10 latach sprzedaż leków przeciwdepresyjnych w naszym kraju wzrosła o 59 proc.
Z danych Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że 2021 r. świadczenia z rozpoznaniem głównym lub współistniejącym depresji udzielono 682 tys. pacjentom, głównie osobom mającym 55 - 64 lata.
Depresja to nie są jedynie zmiany nastroju. To poważne zaburzenie, które może wpływać na wszystkie aspekty życia, w tym na relacje z rodziną, przyjaciółmi i społecznością. Może wynikać lub prowadzić do problemów w szkole i pracy.