Przesilenie wiosenne dopada w marcu i kwietniu

Temperatura za oknem coraz wyższa, dzień coraz dłuższy, przyroda budzi się do życia, a część z nas czuje się tak, jakby wszystkie siły uciekały wraz z zimą. Zamiast przypływu energii czujemy się słabiej, pogarsza się nastrój i koncentracja, wzmaga senność. To przesilenie wiosenne. Nie jest to konkretna jednostka chorobowa, ale zespół objawów spowodowanych zmieniającą się pogodą.

Dlaczego tak się dzieje? Nasz organizm lubi równowagę. Zmiany czy wahania związane z pogodą mogą ją zaburzyć. Zmieniająca się temperatura, długość dnia (niedługo będziemy przestawiali zegarki), ilość światła słonecznego, warunki atmosferyczne - to wszystko sprawia, że nasze hormony (serotonina, dopamina, melatonina, testosteron i estrogen) szaleją. Do tego dochodzi pozimowe osłabienie organizmu, mniej się ruszaliśmy, mniej energii czerpaliśmy ze słońca, świeżych warzyw i owoców.

Reklama
Reklama

Przesilenie wiosenne pojawia się w czasie przedwiośnia, w naszym regionie przypada na okres marca i kwietnia, może trwać kilka tygodni. Szacuje się, że może go doświadczać 60 proc. osób, zarówno starszych, jak i młodszych.

Przesilenie wiosenne - objawy

Przesilenie wiosenne nazywane jest też wiosennym zmęczenie czy wiosenną chandrą. Najczęstszymi objawami są:

  • zmęczenie,
  • osłabienie,
  • senność,
  • problemy ze snem,
  • problemy z koncentracją,
  • wahania nastroju,
  • drażliwość,
  • niepokój,
  • bóle głowy,
  • uczucie przygnębienia,
  • zaburzenia apetytu,
  • wahania wagi,
  • apatia.

Warto pamiętać, że powyższe dolegliwości mogą być też sygnałami mówiącymi o infekcji, alergii czy innych poważniejszych chorób, dlatego każda nieprawidłowość lub przedłużający się czas trwania powinien skłonić nas do wizyty u lekarza.

Przesilenie wiosenne - jak sobie radzić?

Jest kilka sprawdzonych sposobów, które pozwolą naszemu organizmowi wrócić do równowagi. Oto najważniejsze:

Aktywność fizyczna, zwłaszcza na świeżym powietrzu. Dzień coraz dłuższy, temperatura coraz wyższa, więc najwyższa pora, aby odkurzyć rower, wyciągnąć z szafy buty do biegania czy rakietę do tenisa. Organizm ci szybko podziękuje za ruch produkcją hormonów odpowiedzialnych za dobre samopoczucie. Tylko bez przesady. Powrót do aktywności powinien być stopniowy.

Zdrowa dieta. Wiosna coraz bliżej, a to znaczy, że będzie coraz lepiej z dostępnością produktów bogatych w witaminy, składniki mineralne czy białko, z którego czerpiemy energię i uczucie sytości. Na talerzu powinny się pojawiać owoce, zielone liściaste i strączkowe warzywa, ryby, kiszonki, produkty pełnoziarniste i orzechy. Pij dużo wody.

Suplementy. Może się okazać, że odpowiednia dieta nie jest w stanie dostarczyć wszystkich niezbędnych elementów. Po sezonie jesienno-zimowym może nam brakować witaminy D, a może jeszcze czegoś. Zanim jednak przystąpisz do suplementacji, warto to skonsultować z lekarzem.

Odpowiednie nawodnienie. Dorosły człowiek dziennie powinien wypinać 1,5-2 litrów wody. Regularne nawadnianie pomaga przy wszelkich dolegliwościach, poprawia koncentrację, wspiera pracę narządów i układów w naszym ciele. Przy zwiększonej aktywności ilość wypijanej wody powinna się zwiększyć.

Nie zaniedbuj odpoczynku. Oczywiście nie namawiamy do lenistwa, skoro wcześniej zachęcaliśmy do aktywności, ale odpowiednie zarządzanie własnymi mocami też jest bardzo ważne. Gdy czujesz, że coś jest ponad twoje siły, nie forsuj się. Elementem, wręcz kluczowym, odpoczynku jest też sen. Wiosnę warto przywitać wyspanym.

Zadbaj o komfort psychiczny. Skoro o przesileniu mówi się "chandra", warto też zastosować sprawdzone sposoby na jej przegonienie. Mogą to być spacery na świeżym powietrzu, wypady za miasto, spotkania z przyjaciółmi, pielęgnowanie hobby, relaks z książką, filmem czy serialem, ulubiona, choć niekoniecznie zdrowa potrawa czy po prostu "odpuszczanie sobie".