Abp Marek Jędraszewski o pigułce "dzień po"

Sprawa nowelizacji ustawy pozwalającej na dostęp do tzw. tabletki "dzień po" dla osób od 15. roku życia bez recepty wywołuje spore emocje. W czwartek odbyła się burzliwa debata w Sejmie, swój sprzeciw wyraża strona kościelna.

Na początku lutego wypowiedział się Episkopat Polski. "Z punktu widzenia etycznego stosowanie tabletek 'po' jest niemoralne, gdyż zawiera w sobie akceptację zniszczenia życia konkretnej osoby" – brzmi stanowisko Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych odnośnie do stosowania tzw. antykoncepcji doraźnej.

Reklama

Głos zabrał też abp Marek Jędraszewski. Podczas wizytacji kanonicznej w parafii pw. Przenajświętszej Trójcy w Bieńkówce zwrócił uwagę, że "tragedią jest domaganie się prawa od aborcji oraz umożliwianie młodym dziewczętom korzystanie z tabletki 'dzień po'" - Pigułka zachęca do życia wbrew Dekalogowi i niszczy organizmy młodych kobiet. Czyni się to w imię wolności i postępu, które tak naprawdę niosą za sobą nieszczęście - mówił Jędraszewski cytowany przez serwis diecezja.pl.

Reklama

Nowelizacja przeszła przez Sejm

W ubiegłym tygodniu w Sejmie odbyła się debata w sprawie nowelizacji prawa farmaceutycznego, która umożliwi dostęp do pigułki "dzień po" bez recepty dla osób powyżej 15. roku życia. Wcześniej w sejmowej komisji zdrowia posłowie PiS zgłosili poprawkę, aby była dostępna recepty od 18. roku życia, z kolei Lewica chciała, aby nie było żadnej bariery wieku. Żadna z tych poprawek nie przeszła. Komisja Zdrowia, której szefem jest Bartosz Arłukowicz, wnioskowała o przyjęcie proponowanej ustawy w całości. Projekt nowelizacji został skierowany do drugiego czytania w komisji.

Antykoncepcja awaryjna, potocznie nazywana tabletką "dzień po", stosowana jest już po odbytym stosunku seksualnym, który był niezabezpieczony lub gdy inne zastosowane metody antykoncepcji okazały się niewystarczające. Zapobiega ona zapłodnieniu przez blokowanie lub opóźnianie owulacji. Nie powoduje ona przerwania istniejącej ciąży.

Podczas debaty w Sejmie minister zdrowia Izabela Leszczyna podkreślała, że "pigułka po" nie ma działania wczesnoporonnego. - Nie dopuszcza do powstania zarodka. Nie ma zarodka, nie ma ciąży - mówiła. Zapowiedziała też, że planowana jest kampania edukacyjna dotycząca antykoncepcji awaryjnej. - Pracujemy nad tym w Ministerstwie Zdrowia i Ministerstwie Edukacji Narodowej. Opracowujemy ją wspólnie z ginekologami, psychologami, seksuologami, pediatrami i organizacjami ngos-owymi organizacjami - poinformowała Leszczyna.