Pigułka "dzień po": nowelizacja jeszcze w I kwartale
Jak informuje PAP, minister zdrowia Izabela Leszczyna skierowała projekt nowelizacji ustawy Prawo farmaceutyczne, przewidujący dostęp do pigułki "dzień po" bez recepty, z prośbą o jego rozpatrzenie do Stałego Komitetu Rady Ministrów. Zaapelowała o pomięcie etapu uzgodnień, opiniowania i konsultacji publicznych.
W piśmie do przewodniczącego SKRM Macieja Berka szefowa MZ wyjaśniła, że pomięcie etapu uzgodnień, opiniowania oraz konsultacji publicznych związane jest m.in. z założonym harmonogramem prac, przewidującym przyjęcie projektu ustawy przez Radę Ministrów jeszcze w I kwartale tego roku.
Projekt ustawy dotyczący "pigułki po" został wpisany 16 stycznia 2024 r. do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów.
Premier Tusk o pigułce "dzień po": będzie zmiana ustawy
Pigułka "dzień po" czyli antykoncepcja awaryjna bez recepty była w programie wyborczym dwóch ugrupowań tworzących obecną koalicję: Koalicji Obywatelskiej oraz Nowej Lewice. KO obiecywała powrót do czasów rządów Donalda Tuska i Ewy Kopacz, kiedy "pigułkę po" można było kupić bez recepty. Zmieniło się to w 2017 r., gdy rządziło Prawo i Sprawiedliwość.
Zmiany w prawie zapowiedział oficjalnie premier Tusk kilka dni temu. - Mówimy o możliwie swobodnym dostępie do środków antykoncepcyjnych, a precyzyjniej mówiąc o tzw. pigułce "dzień po" - powiedział Tusk.
Zaznaczył, że pigułki "dzień po" są produktami leczniczymi dopuszczonymi do obrotu, ale "z bliżej nieznanych powodów zostały wpisane do ustawy, jako leki wymagające recepty, co bardzo często ogranicza lub redukuje do zera możliwość skorzystania z tego środka".
- Po kilku rozmowach wewnątrz koalicji rządowej zdecydowaliśmy, że jako rząd wspólnie zaproponujemy zmianę tej ustawy dokładnie w tym punkcie, dzięki czemu tego typu środki antykoncepcyjne będą dostępne bez recepty. Są to kwestie wymagające ustalenia, w niektórych sprawach mamy przecież różnice poglądów - zaznaczył premier.
- Nie jest tajemnicą, że za rządów naszych poprzedników Polska stała się, jedynym obok Węgier, nieprzypadkowo, krajem w Europie, który wprowadził tę restrykcję ograniczającą możliwość korzystania z tego środka – dodał Tusk.