Niska temperatura sprzyja wirusom

Mróz czy bardzo niska temperatura zabija wirusy? To mit. Jest wręcz odwrotnie. Patogeny źle znoszą wysokie temperatury. Zabija je przebywanie przez kilka minut w temperaturze wynoszącej 60-70 st. C. Natomiast mroźne środowisko wręcz im sprzyja, dotyczy to zwłaszcza wirusów grypy i wirusów powodujących przeziębienie (rhinowirusy, adenowirusy, ludzkie koronawirusy).

Zbadali to dokładnie naukowcy z Laboratorium Biofizyki Komórkowej i Molekularnej (LCMB) w Narodowym Instytucie Zdrowia Dziecka i Rozwoju Człowieka (NICHD) w Bethesda w stanie Maryland w 2008 r., a wyniki zostały opublikowane w czasopiśmie "Nature Chemical Biology".

Reklama

Badacze zauważyli, że przetrwanie w zimnych środowisku zapewnia wirusom ich zewnętrzna powłoka. Zbudowana jest z białka (glikoproteiny) zwanego hemaglutyniną, które twardnieje w niskich temperaturach. Jak to zostało obrazowo opisane, mroźne powietrze pozwala tej zewnętrznej otoczce zmienić się "gumowy żel”. Warstwa ta chroni wirusa, pozwalając mu też na lepsze przenoszenie się.

Gdy wirus przedostanie się do organizmu, otoczka "topi się" i patogen może przedostać się do komórek ludzkiego działa. Hemaglutynina jest właśnie tym białkiem, które pozwala się wirusowi przyłączyć do komórek zainfekowanej osoby, a literę "H" widać w określaniu typów wirusa grypy (np. A/H1N1).

Niska temperatura zabija wirusy? Bzdura

Pytanie o to, czy niska temperatura może zabić czy zaszkodzić w jakimś stopniu wirusom, zaczęło się częściej pojawiać w czasie pandemii koronawirusa. Lekarze przypominali wtedy, że taka wiara jest pozbawiona jakichkolwiek podstaw.

- Powinna mieć pierwsze miejsce na liście bio bzdur – mówiła dla Medonetu prof. Anna Piekarska, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii UM w Łodzi. - Dlaczego? Wirusy można przechowywać w bardzo niskiej temperaturze, np. w zamrażarkach, jako materiał do badań i zamrożenie nigdy krzywdy im nie zrobiło. Oczywiście one się w tych warunkach nie mnożą, natomiast przetrwają.

Reklama

- Nie możemy powiedzieć, że mróz w jakikolwiek sposób koronawirusowi zaszkodzi. On wirusowi nie szkodzi, a na nas działa niekorzystnie ze względu na to, że zimą stwarzamy idealne warunki do transmisji infekcji, wszystkich infekcji, nie tylko koronawirusowych i nie tylko wirusowych, ale wszystkich przenoszonych drogą kropelkową - wyjaśniała.

Zimno zmniejsza naszą odporność

Suche powietrze negatywnie wpływa natomiast na nasz układ odpornościowy. Wysuszone śluzówki nosowe - nasza pierwsza linia obrony przed wirusami - pozwalają łatwiej przedostać się wirusom do naszego organizmu. Dodatkową krzywdę robi nam niska temperatura. W jaki sposób? Sprawdził to dr Benjamin Bleier, otolaryngolog z Harvard Medical School w Bostonie.

Jego badanie wykazało, że narażenie śluzówek nosa na znacznie niższą temperaturę niż pokojowa sprawia, że skuteczność znajdujących się tam komórek odpornościowych spada o niemal połowę.

– Zimne powietrze wiąże się ze zwiększonym ryzykiem infekcji wirusowej, ponieważ przez niewielki nawet spadek temperatury traci się połowę swojej odporności – powiedział.

Wyjaśnił, że narażenie na zimną temperaturę wystarcza, aby "wyeliminować wszystkie trzy zalety immunologiczne nosa".