Angina i zapalenie gardła mają podobne objawy, takie jak silny ból gardła i gorączka. Ale mają różne przyczyny i przez to mogą wymagać różnego rodzaju leczenia.

Angina, znana również jako angina paciorkowcowa, jest powodowana przez bakterie Streptococcus pyogenes, które są rodzajem paciorkowców grupy A. Objawy od razu są nasilone. To ból gardła, zwłaszcza przy przełykaniu, wysoka gorączka, powiększone węzły chłonne na szyi, czerwone gardło z białymi lub żółtymi plamami na migdałkach. Niekiedy występują wymioty i bóle stawów.

Reklama

Natomiast zapalenie gardła najczęściej jest spowodowane wirusami, takimi jak wirus grypy lub przeziębienia. Objawy pojawiają się stopniowo, podobnie jak przy przeziębieniu. To ból gardła, ból podczas połykania, kaszel, katar, kichanie, gorączkę, ból głowy i ogólne złe samopoczucie.

Reklama

Angina jest zakaźna i zwykle wymaga leczenia antybiotykami, kuracja trwa 7-10 dni. Natomiast zapalenie gardła - jako infekcja wirusowa – jest leczone objawowo. Oprócz leków przeciwbólowych i przeciwgorączkowych, chory może stosować tabletki do ssania, środki w aerozolu lub płukanki. Pomocne są też domowe sposoby – płukanie gardła solą czy naparami z szałwii lub rumianku.

Trzeba wiedzieć, że większość zapaleń gardła to nie angina. A tę nie zawsze można rozpoznać jedynie na podstawie wywiadu i oględzin. Aby potwierdzić diagnozę, najczęściej robi się posiew wymazu z gardła. Pobiera się go z powierzchni migdałków i umieszcza na specjalnej płytce lub bezpośrednio na przyrządzie służącym do badania. Po około 15 minutach pojawia się wynik.

Reklama

Angina paciorkowcowa to poważna choroba, która nieleczona lub leczona niewłaściwie grozi różnymi komplikacjami. Nie bez powodu mówi się, że „liże ona stawy, kąsa serce”. Powikłaniami mogą być: ropień okołomigdałkowy, zapalenie ucha środkowego lub zatok, ale też gorączka reumatyczna, zapalenie nerek czy problemy z sercem. U osób ze znacznie obniżoną odpornością brak leczenia może doprowadzić do rozwoju sepsy.

Dlatego lepiej nie leczyć się na własną rękę i nie wolno kończyć antybiotykoterapii przed czasem. Po nieleczonej lub niedoleczonej anginie ryzyko ponownego zachorowania w ciągu następnych 3 miesięcy jest bardzo duże.