Jak to możliwe? Rodzeństwo pochodzi – jak by to stwierdzili fachowo uczeni – z tej samej grupy embrionów. Tylko że Floren spędziła pięć lat w zamrażarce. Natomiast jej brat Reuben przyszedł na świat wcześniej, bo – mówiąc zupełnie technicznie – miał szczęście znaleźć się w pierwszej partii zapłodnionych komórek jajowych.

Reklama

Ich rodzice, Josh i Simon Blake z Cheltenham w brytyjskim hrabstwie Gloucestershire, mieli kłopoty z zajściem w ciążę. Zdecydowali, że pani Blake podda się zapłodnieniu in vitro. Lekarze z kliniki leczenia niepłodności „wyprodukowali” pięć embrionów, z czego dwa umieścili w macicy pani Blake, a trzy zamrozili - donosi brytyjski dziennik "The Guardian".

Z pierwszych dwóch przeżył i rozwinął się jeden – czyli Reuben. Po pewnym czasie małżeństwo stwierdziło, że chce mieć jeszcze jedno dziecko. Komplikacje z zajściem w ciążę jednak nie minęły, więc lekarze zdecydowali się użyć przechowywanych w niskiej temperaturze „zapasowych” embrionów. Po rozmrożeniu okazało się, że przeżył tylko jeden. Floren.

Mimo znacznej różnicy wieku oba bliźniaki są identyczne, twierdzą rodzice. Reuben to po prostu większa wersja Floren – przyznaje ich mama. Starszy brat jest bardzo podekscytowany faktem, że jego siostra bliźniaczka urodziła się dopiero teraz.

Lubi opowiadać, że leżała w zamrażarce razem z frytkami i kurczakiem – śmieje się pani Blake.

Trwa ładowanie wpisu