Badaniem objęto uczniów w wieku od 16 do 18 lat. Jedni z nich zaczynali zajęcia szkolne o 7.20 lub 7.25, drudzy o 8.40 lub 8.45. Nastoletni kierowcy, których lekcje odbywały się wcześniej, rozbijali o 41 procent więcej samochodów niż ich koledzy startujący z domu do szkoły o godzinę później. Co istotne, wypadki zdarzały się zarówno w drodze na zajęcia, jak i po ich zakończeniu.

Reklama

Zdaniem naukowców, przyczyną wypadków było po prostu niewyspanie młodych kierowców. Dlatego ostrzegają młodzież, że śpi zdecydowanie za mało. Ideałem jest 9-godzinny sen. Tylko jak go osiągnąć, jeśli uczniowie lubią nocną aktywność i zwykle kładą się do łóżka o świcie?

Może dobrym pomysłem byłoby rozpoczynanie zajęć szkolnych później, tak by dostosować je do rytmu dobowego nastolatków? Według naukowców to mogłoby rozwiązać nie tylko problem bezpieczeństwa na drodze, ale i poprawiłoby wyniki nastolatków w nauce. Odpowiednia dawka snu skutkuje bowiem lepszą koncentracją na zajęciach.