W piątek ministrowie zdrowia UE obradowali nad kształtem dyrektywy tytoniowej. Sprzeciwili się zakazowi sprzedaży papierosów typu slim, a dla smakowych, w tym mentolowych, wprowadzili trzyletni okres przejściowy. Po tym czasie wyroby te miałyby być zakazane w całej Unii. Stanowisko ministrów jest częściowo zbieżne z tym, które w zakresie dyrektywy tytoniowej podjęła obradująca we wtorek komisja rynku wewnętrznego w Parlamencie Europejskim. Sprzeciwiła się ona bowiem całkowitemu zakazowi sprzedaży papierosów cienkich oraz mentolowych.
Dyrektywa tytoniowa wprowadza ograniczenia dotyczące e-papierosów. Te o wysokiej zawartości nikotyny będą mogły być sprzedawane jedynie jako produkt leczniczy.
Ministrowie wypowiedzieli się też co do e-papierosów. Ich zdaniem powinny zostać wprowadzone jasne zasady dotyczące ich sprzedaży na rynku. Zgodnie z nimi miałyby się pojawić na nich ostrzeżenia zdrowotne. Poza tym w zależności od ilości nikotyny e-papieros byłby produktem leczniczym albo zwykłym papierosem. Te zawierające nikotynę w dawce wyższej niż 4 mg wymagałyby nawet zezwolenia, takiego jak w przypadku produktów leczniczych, np. dla produktów do nikotynowej terapii zastępczej. Obecnie panuje w tym zakresie pełna dowolność - każde państwo prowadzi inną politykę, a Polska należy do tych krajów, które nie mają żadnych regulacji.
Pomysł kontrolowania rynku e-papierosów popiera dr Maciej Goniewicz z Queen Mary University of London. Według niego ich sprzedaż młodzieży też powinna być zakazana, ale przyznaje, że nowa dyrektywa może ograniczyć rynek e-papierosów. Uzyskanie zezwolenia na ich sprzedaż oraz wprowadzenie ostrzeżeń zdrowotnych wiąże się z kosztami. Tymczasem wśród producentów tych wyrobów dominują małe i średniej wielkości firmy, których nie będzie stać na dodatkowe wydatki. Dlatego wielu z nich mogłoby zniknąć z rynku. Poza tym ceny e-papierosów zapewne by wzrosły i to nawet o kilka procent, bo producenci dodatkowe koszty przerzuciliby na konsumentów. To mogłoby przyhamować dynamicznie rozwijający się obecnie w Polsce rynek elektronicznych papierosów. Ich sprzedaż rośnie o 30–40 proc. w skali roku.
Liczbę e-palaczy szacuje się obecnie na 900 tys. Osiem miesięcy temu sięgała 500 tys. Tym samym wartość tego rynku zwiększyła się z niecałych 300 mln zł do ok. 500 mln zł w skali roku.
Szybki rozwój rynku potwierdzają też dane Global Electronic Cigarettes Market. Według nich światowy rynek e-papierosów jest wart 0,4 mld dol. Do 2015 r. ma wzrosnąć do 2 mld dol. W całej Europie jest 3,4 mln regularnych użytkowników i ponad 20 mln okazjonalnych.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama