Kwestie związane z profilaktyką i szczepieniami ochronnymi w Polsce omawiali eksperci podczas czwartkowego seminarium, zorganizowanego w Warszawie przez Fundację Watch Health Care. Okazją do spotkania jest obchodzony po raz 11. Europejski Tydzień Szczepień, przypadający w dniach 24-30 kwietnia.

Reklama

Doktor Paweł Grzesiowski, sekretarz Pediatrycznego Zespołu Ekspertów do Spraw Programu Szczepień Ochronnych przy Ministerstwie Zdrowia wymieniał korzyści indywidualne i społeczne, jakie daje rządowy program szczepień obowiązkowych. Przypomniał, że szczepienia chronią poszczególne osoby, a także zapobiegają społecznym skutkom chorób zakaźnych: zgonom, wysokim kosztom leczenia, kosztom ponoszonym w wymiarze gospodarczym. Przyczyniają się też do zwalczania chorób zakaźnych w skali globalnej - służą temu wieloletnie programy krajowej polityki zdrowotnej i zobowiązania wynikające z przynależności do UE czy globalnych programów WHO (Światowej Organizacji Zdrowia).

Podczas seminarium przytoczono dane z 2017 roku ilustrujące zagrożenia związane z chorobami zakaźnymi. Wynika z nich, że wśród chorób zakaźnych najwięcej zgonów powoduje gruźlica (1,5 miliona zgonów rocznie), HIV/AIDS (1,2 miliona), wirusowe zapalenie wątroby typu C (500 tysięcy), malaria (428 tysięcy), cholera (142 tysiące) oraz odra (115 tysięcy). W przypadku odry w roku 2017 odnotowano (w stosunku do roku 2016) znaczny wzrost liczby zachorowań, co – jak wskazał doktor Grzesiowski – wiąże się z odmową szczepień. Na przykład we Francji zachorowań było 520, w Niemczech – 927 na Ukrainie – 4767, we Włoszech 5006, a w Rumunii – aż 5562.

Odra, zakażenia HIV/AIDS, WZW typu A i B, gruźlica (w tym – lekooporna), błonica, krztusiec i polio należą do dominujących w Europie problemów epidemicznych – podkreślono na konferencji.

Reklama

Wśród zagrożeń związanych z chorobami zakaźnymi uczestnicy spotkania wymienili też załamanie programu szczepień ochronnych na Ukrainie, co stwarza poważne zagrożenie epidemiczne.

– Pojawiła się nowa epidemia WZW typu A – mówił doktor Grzesiowski. Do niedawana w Polsce zachorowania na tę chorobę były sporadyczne, w roku 2015 było to 49 przypadków, natomiast w 2016 roku – 33. Jednak od roku 2017, kiedy stwierdzono około 3070 przypadków tej choroby, obserwuje się epidemiczny wzrost zachorowań. Tylko w pierwszym kwartale 2018 odnotowano ich już 600. Jak zaznaczył doktor Grzesiowski, wiąże się to z napływem imigrantów z Ukrainy.

– Konieczne będzie podjęcie akcji szczepień – podkreślił.

Reklama

Specjaliści zwrócili także uwagę na fakt, że również dłuższe życie oznacza większe ryzyko zakażeń. Po 60. roku życia zapadalność na wiele chorób zrównuje się z wartościami dla dzieci poniżej 2 lat. Co więcej, często starsi zakażają się od dzieci. Dotyczy to na przykład pneumokoków, meningokoków, rotawirusów i wirusów grypy.

Tymczasem szczepienia dzieci chronią również dorosłych. Poruszając problem szczepień seniorów, profesor Andrzej Radzikowski z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego jako najważniejsze wymienił szczepienie przeciwko grypie, natomiast w drugiej kolejności – przeciwko pneumokokom. Pneumokokowe zapalenie płuc jest bowiem częstą przyczyną zgonu osób starszych, zarówno z nowotworami, jak i chorobami serca czy innymi patologiami.

Uczestnicy seminarium zwrócili uwagę, że w Polsce przybywa osób uchylających się od obowiązkowych szczepień: w 2017 roku było ich już 30 tysięcy. – Jeśli ich liczba będzie dalej rosła w tym tempie, za kilka lat odsetek zaszczepionych dzieci spadnie poniżej 80-90 proc., co oznacza pojawienie się zagrożenia epidemią wyrównawczą – mówił doktor Grzesiowski.

Lekarze próbują przeciwdziałać oporowi pacjentów wobec szczepień. – Tłumaczę pacjentom, ze każde prawdziwe działanie medyczne, czy to podanie leku, czy zabieg, także szczepienia, może się łączyć z działaniami ubocznymi – dodawał profesor Radzikowski. – Zawsze uprzedzam o możliwych skutkach ubocznych takich jak gorączka, ból ręki czy złe samopoczucie. Najczęściej się one nie pojawiają, a rodzice nabierają do mnie zaufania.

Doktor Grzesiowski zwrócił też uwagę, że potrzebne są zmiany legislacyjne w zakresie finansowania programu szczepień ochronnych, wprowadzenie szczepionek wysokoskojarzonych (jeden zastrzyk zamiast kilku), stosowanie szczepionek przeciwko pneumokokom i meningokokom wśród osób z grup ryzyka, szczepienia całej populacji dziecięcej przeciwko ospie wietrznej, szczepienia wybranych grup przeciwko HPV, powszechne szczepienia przeciwko rotawirusom oraz szczepienia wyrównawcze przeciwko różyczce nieszczepionych młodych mężczyzn. Postulaty w tych kwestiach eksperci w dziedzinie zdrowia zgłaszali już w 2015 roku.

Grzesiowski przypomniał zarazem, że wprowadzono już w Polsce powszechne szczepienia przeciwko pneumokokom u dzieci do 2. roku życia i szczepienia młodzieży przeciwko krztuścowi, a żywą szczepionkę przeciwko w polio zastąpiono szczepionką inaktywowaną.

Przykładem skuteczności szczepionek mogą być Kielce, gdzie dzięki trwającej 4 lata akcji szczepień o połowę zmalała zapadalność na zapalenia płuc i opon mózgowo-rdzeniowych.

Wciąż nieobowiązkowa jest natomiast szczepionka przeciwko meningokokom. Wywołane przez nie zakażenia opon mózgowo-rdzeniowych są rzadkie, ale w 10-20 procentach przypadków kończą się zgonem.

Na rok 2020 planowane jest przesunięcie szczepień przeciwko WZW B z okresu noworodkowego na późniejsze lata, zaś szczepienia BCG (przeciwko gruźlicy) – na 4-10 tydzień życia. Wprowadzone mają być szczepionki skojarzone (5 lub 6 – w jednej) w schemacie 2+1, a także szczepionek przeciwko rotawirusom, ospie wietrznej i meningokokom do szczepień powszechnych - przypomniał ekspert.