Do tej pory lekarze radzili raczej za bardzo nie przesadzać z wapniem. Podejrzewali, że minerał ten przyjmowany w nadmiarze niekorzystnie wpływa na pracę serca. Z drugiej strony polecali regularne przyjmowanie wapnia kobietom w okolicach menopauzy, aby ograniczyć ryzyko osteoporozy, schorzenia osłabiającego kości. Wynika ono właśnie z braku wapnia, którego organizm nie jest w stanie sam wytworzyć.
Teraz z kolei okazuje się, że minerały mają jeszcze jeden bardzo korzystny wpływ na człowieka. Potwierdziły to badania przeprowadzone przez kanadyjskich naukowców z Uniwersytetu McGill w Montrealu.
- Przyjmowanie wysokich dawek wapnia, do 1000 miligramów dziennie, skutkuje u kobiet obniżeniem ryzyka gwałtownej śmierci – wyjaśnia szef zespołu badawczego, prof. David Goltzman z Wydziału Medycyny.
Na czym polega ten dobroczynny efekt? Według naukowca w skrócie można powiedzieć, że wysokie dawki wapnia uprawniają obieg krwi w organizmie, co z kolei prowadzi do zmniejszenia prawdopodobieństwa zgonu wskutek zawału serca bądź choroby miażdżycowej. Zdaniem badaczy, statystycznie ryzyko gwałtownej śmierci zmniejsza się u kobiet aż o 22 procent.
Niestety, identyczne badania przeprowadzone z udziałem mężczyzn nie potwierdziły występowania tego zjawiska u panów. Naukowcy nie potrafią jeszcze wyjaśnić, dlaczego tylko jedna płeć tak pozytywnie reaguje na wapń.
Kanadyjscy uczeni podkreślają, że zalecana minimalna codzienna dawka wapnia to 700 miligramów i wcale nie trzeba stosować mineralnych suplementów diety, by zapewnić ją swojemu organizmowi. Wystarczy pamiętać o włączaniu do diety mleka, serów, jogurtów i zielonych liściastych warzyw, jak brokuły, kapusta czy groszek. Warto również od czasu do czasu sięgnąć po garść orzechów lub pestek słonecznika, również bogatych w wapń.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>