Żyjemy w świecie instant - chcemy mieć wszystko, być wszystkim - ostatecznie coś na tym ucierpi i najczęściej jest to nasze zdrowie, z przerażeniem zauważa dietetyczka Gillian McKeith. Do jej gabinetu przychodzą nie tylko osoby, które nie mogą sobie poradzić z nadwagą, ale również te, które cierpią z powodu bezpłodności.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>
Problem bezpłodności stale rośnie i dotyczy on kobiet w wieku 20-30 lat, które bezskutecznie próbują zajść w ciążę. Najgorsze jest to, że kobiety same sobie szkodzą, ich nawyki żywieniowe prowadzą do niedożywienia organizmu, co w efekcie skutkuje kłopotami z zajściem w ciążę - wyjaśnia dietetyczka.
Zawsze w takich sytuacjach Gillian McKeith przygotowuje profil zdrowotny pacjentki, dokonuje analizy jej diety, składu ciała. Na podstawie takiej analizy widzę braki i duże niedobory, których uregulowanie wpływa na płodność kobiet. Nie chcę używać słowa leczenie, bo nie we wszystkich przypadkach dieta faktycznie potrafi wyleczyć bezpłodność. Niemniej jednak dieta może mieć ogromny, pozytywny wpływ na zmianę - podkreśla specjalistka i zaleca spożywanie wyłącznie organicznych produktów.
Mówiąc o problemach z zajściem w ciążę, pragnę zwrócić uwagę na sytuację, w której kobiety odkładają macierzyństwo na później. Cały ten pomysł, że można bez problemu mieć dziecko po 40., to cała masa nonsensów, którymi karmią nas media - wyjaśnia McKeith. Kobiety czekają, aż zrobią karierę, zdobędą odpowiednią pozycję, zasmakują życia, ostatecznie może się okazać, że na macierzyństwo nie starczyło czasu, albo jest na nie za późno. Im jesteśmy starsze, tym trudniej zajść w ciążę, poza tym wiąże się to z dużym zagrożeniem i komplikacjami - dodaje.
Jak przekonuje autorka bestsellerowych poradników, zła dieta ma również wpływ na płodność mężczyzn i jakość ich spermy. Związane jest to z ich dietą, hormonami i antybiotykami zawartymi w mięsie. Dlatego tak często powtarzam, żeby sięgać po sprawdzone, zdrowe mięso. Jeśli mamy jeść byle jakie mięso naszpikowane antybiotykami i hormonami, to lepiej w ogóle z niego zrezygnować - sugeruje.
Brytyjska dietetyczka Gillian McKeith niedawno odwiedziła Polskę promując swoją najnowszą książkę "Zdrowie kobiety".