Co kraj, to obyczaj. Boliwijscy hodowcy koki - cocaleros - na tegoroczne święta Bożego Narodzenia wypuszczą na rynek tradycyjny rodzaj drożdżowej babki z bakaliami. Ciasto będzie jednak wzbogacone liśćmi koki - rośliny, z której otrzymuje się kokainę...

Reklama

W skład tradycyjnego ciasta w kształcie babki wchodzą rodzynki, owoce kandyzowane, cukier, mąka, a także "dodatek energetyzujący" dzięki różnego rodzaju alkaloidom zawartym w liściach koki. Hodowcy koki zapewniają, że koka w kontrolowanej ilości i w stanie naturalnym nie stanowi zagrożenia dla zdrowia ani nie wywołuje uzależnienia.

Bożonarodzeniowa babka kosztuje cztery dolary i jako nowy produkt będzie sprzedawana w tym roku wyłącznie w departamencie Cochabamba w środkowej Boliwii, a w przyszłym roku ma zostać zalegalizowana w innych częściach kraju.

Boliwia jest trzecim na świecie producentem koki i uzyskiwanej z niej kokainy po Kolumbii i Peru oraz - według ONZ - głównym jej dostawcą do pobliskich krajów.

Konstytucja ogłoszona w 2009 roku mówi, że "państwo chroni rodzimą kokę jako dziedzictwo kultury i przyrody należące do odnawialnych zasobów różnorodności biologicznej w Boliwii i jako czynnik spójności społecznej", oraz zapewnia, że koka "w swoim stanie naturalnym nie jest narkotykiem".