Nazywane są czerwonym diamentem Wschodu. Tradycyjna medycyna tybetańska i chińska zna i stosuje goji od ponad dwóch tysięcy lat. Przede wykorzystuje je jako lek przy chorobach serca, wątroby i nerek oraz schorzeniach oczu czy dolegliwościach reumatologicznych.
Można by powiedzieć, że goji są dobre na wszystko i dla wszystkich. Lista ich prozdrowotnych zalet jest naprawdę długa.
Przede wszystkim obfitują w minerały, tj. żelazo, potas, wapń, cynk, selen, fosfor. Znajdująca się w nich ilość beta-karotenu zdecydowanie przewyższą tę, jaką mamy w marchewce. Zawierają również polisacharydy wzmacniające układ immunologiczny oraz zeaksantynę i luteinę – substancje stojące na straży zdrowych oczu i dobrego wzroku. Są także skarbnicą witamin z grupy B (B1, B2, B6), witaminy E (niezwykle rzadko spotykana w owocach!) i C.
Wzmocnią odporność dzieci, które często chorują. U mężczyzn zwiększą potencję oraz płodność. Kobiety, dzięki sporej dawce antyoksydantów, dłużej zachowają młodość. Seniorzy zapomną o problemach z wysokim poziomem cholesterolu i glukozy we krwi, jak również uchronią się od wystąpienia zwyrodnienia plamki żółtej związanej z wiekiem, która jest główną przyczyną utraty wzroku. U wszystkich goji zadziałają antynowotworowo, bo zapobiegają rozwojowi komórek rakowych.
W Polsce owoce goji dostępne są przede wszystkim w sklepach ze zdrową żywnością. Ale można je również z powodzeniem uprawiać w ogrodzie. Goji jest bowiem mało wymagającym krzewem, odpornym na mrozy i susze.