Alkohol droższy o 30 proc.

Szkocja ma podnieść o 30 proc. minimalną cenę alkoholu. Ma to na celu "większą kontrolę nad liczbą hospitalizacji i zgonów" spowodowanych nadużywaniem napojów procentowych - pisze "The Guardian".

Cena za jednostkę alkoholu ma wzrosnąć na początku maja z 50 do 65 pensów. To oznacza, że minimalna cena za butelkę whisky w Szkocji wzrośnie z 14 do 18,20 funtów (ponad 92 zł), wódki do 16,90 funtów (około 85 zł), a czteropaku piwa typu lager do 4,58 funtów (ponad 23 zł).

Reklama

Po raz pierwszy rząd w Szkocji ustalił minimalną cenę za alkohol sześć lat temu. Wg szacunków Public Health Scotland z ubiegłego roku wprowadzenie takiego rozwiązania mogło przynieść efekt w postaci 13,5 proc. spadku liczby zgonów spowodowanych alkoholem.

Jednak dane mówią o tym, że w ostatnich trzech latach w Szkocji liczba zgonów spowodowanych alkoholem wzrosła o 25 proc., a liczba osób leczących się z uzależnienia spadła w ciągu ostatniej dekady o 40 proc.

Reklama

Umiera 20 osób tygodniowo

Willie Rennie, były przywódca Szkockich Liberalnych Demokratów, a obecnie rzecznik ds. gospodarki, od dawna opowiadał się za tym rozwiązaniem. Teraz powiedział, że cieszy się, że ministrowie go wysłuchali.

– Ponad 20 osób tygodniowo w Szkocji umiera z powodu nadużywania alkoholu, dlatego musimy podjąć kroki, aby alkohol nie niszczył życia i społeczności – powiedział. – Musimy to zrobić, zanim dojdziemy do momentu, kiedy stanie się to poważnym ciężarem dla naszego systemu ochrony zdrowia i wymiaru sprawiedliwości – dodał.

Natomiast Stowarzyszenie Handlu Winem i Alkoholami (The Wine and Spirit Trade Association) wzywa do zniesienia cen minimalnych, argumentując, że jest to nieskuteczny lub nieuczciwy sposób zwalczania nadużywania alkoholu, a także nieuzasadniony w czasie kryzysu i zwiększających się kosztów życia.- Bardziej ukierunkowane sposoby mają większy wpływ na walkę z alkoholizmem, nie stanowią przy tym kary dla większości osób pijących odpowiedzialnie. - powiedział David Richardson, jeden z dyrektorów stowarzyszenia.

Szkocka Partia Pracy (Scottish Labour) popiera pomysł rządu, jednocześnie chce nałożenia na sprzedawców dodatkowego podatku od alkoholu, aby opodatkować zyski, jakie przynosi im polityka cen minimalnych. Nowa opłata mogłaby przynieść 57 mln funtów rocznie, środki byłyby przeznaczone na walkę z uzależnieniami.

– Szkocki rząd uznał rosnącą liczbę zgonów spowodowanych alkoholem za stan nadzwyczajny dla zdrowia publicznego, jednak rozwiązanie tego problemu wymaga odpowiednich funduszy – powiedziała Alison Douglas, szefowa Alcohol Focus Scotland.

Alkohol nawet w niewielkiej ilości szkodzi zdrowiu

Od jakiegoś czasu przestaje się mówić o "bezpiecznej dawce" alkoholu, bo takiej nie ma. Każda ilość alkoholu wiążę się z negatywnymi skutkami zdrowotnymi. Podkreśla to regularnie Światowa Organizacja Zdrowia:

Wiele krajowych organizacji zajmujących się zdrowiem zmniejsza ilość dopuszczalnego tygodniowego spożycia alkoholu, określając ją już nie jako "zalecana", ale "ilość związana z mniejszym ryzykiem".

Eksperci podkreślają, że alkohol jest czynnikiem ryzyka siedmiu różnych rodzajów raka, a lista 28 chorób, których rozwój jest związany ze spożyciem trunków, po chińskich badaniach opublikowanych w czerwcu ubiegłego roku została rozszerzona do 61. To m.in. gruźlica, marskość wątroby, nadciśnienie, cukrzyca, padaczka, udar mózgu, choroba niedokrwienna serca, zaćma i dna moczanowa.