Przepełnione szpitale we Włoszech

Włoskie przychodnie i szpitalu przeżywają oblężenie z powodu ogromnej liczby przypadków chorób układu oddechowego, zwłaszcza wśród osób starszych.

- Oddziały ratunkowe są pełne starszych pacjentów chorych na grypę i inne wirusy układu oddechowego, mimo że liczba zakażeń koronawirusem nieznacznie spada - powiedział agencji prasowej ANSA szef włoskiego stowarzyszenia medycyny ratunkowej Fabio De Iaco. - Czas oczekiwania przez pacjentów wymagających hospitalizacji wydłuża do niepokojących rozmiarów - dodał.

Reklama

Dane z wtorku z regionu Lacjum, którego stolicą jest Rzym, mówią o ponad 1100 pacjentach przebywających na oddziałach ratunkowych i czekających na przeniesienie do szpitala. W Piemoncie, regionie znajdującym się na północy Włoch, ta liczba wynosi 500. Z kolei w Lombardii (ze stolicą w Mediolanie) wstrzymano przyjęcia do szpitali z powodu ich przepełnienia.

Szczyt dopiero nadejdzie

Wzrost zachorowań na grypę w okresie świątecznym stworzył dodatkowe obciążenie dla włoskiego systemu ochrony zdrowia.

– Jesteśmy blisko szczytu epidemii grypy, najczęściej przypada on na koniec stycznia, ale obecny zwiększony napływ pacjentów do izb przyjęć zbiegł się w czasie z zamknięciem części gabinetów lekarskich na okres świąteczny, co zwiększa stres i niedogodność w całym systemie – powiedział szef włoskiej federacji lekarzy Filippo Anelli.

– W tym roku sytuacja wydaje się gorsza niż w latach poprzednich właśnie z powodu tej zbieżności czasu – dodał Anelli.

Reklama

Lekarze rodzinni z centralnych Włoch obawia się rekordowych zachorowań na grypę i COVID-19. Nigdy wcześniej nie widziałem tak dużej liczby zakażeń – powiedział agencji ANSA Pier Luigi Bartoletti z Rzymu. Do wspomnianych infekcji dochodzą jeszcze te związane z objawami ze strony jelit.

Lekarze prognozują, że liczby zaraz gwałtownie wzrosną, gdy dzieci wrócą do szkół po feriach świątecznych.

– W porównaniu z poprzednimi latami już nie można mówić wyłączenie o sezonowości zachorowań na grypę, bo do tego dochodzi też COVID-19 - dodał Bartoletti.