Wzrasta umieralność noworodków w Polsce
Główny Urząd Statystyczny opublikował comiesięczny Biuletyn statystyczny, w którym są zawarte dane i wskaźniki charakteryzujące sytuację społeczno-gospodarczą kraju, w tym także demograficzną. W części "Stan i ruch naturalny ludzkości" prezentowane są tabele dotyczące urodzeń, zgonów oraz zgonów niemowląt.
O tym, że w Polsce rodzi się coraz mniej dzieci, a dane z września były jedne z najgorszymi w historii, pisaliśmy niedawno.
Niepokojące są też dane pokazujące zgony niemowląt. We wrześniu ten wskaźnik wyniósł 4,1 (liczba zgonów na 1000 urodzeń żywych). Nie był najwyższy w historii, ale wpisał się widoczny od trzech lat trend wzrostu tego wskaźnika.
Dana takie regularnie prezentuje na Twitterze Łukasz Pietrzak, farmaceuta, ratownik i analityk zajmujący się statystykami dotyczącymi zdrowia, demografii czy sytuacji epidemicznej. - Od listopada 2020 r. widoczny systematyczny wzrost wskaźnika umieralności noworodków i niemowląt, pokazujący liczbę zgonów dzieci w wieku poniżej 1 roku w danym miesiącu na 1000 urodzeń żywych - napisał kilka dni temu.
Fatalne wskaźniki za ostatnie lata
Ten dramatyczny trend pokazują też roczne dane GUS za ostatnie dwa lata Tabele zawarte w "Małym roczniku statystycznym Polski 2023" pokazują, że wskaźnik umieralności (liczba zgonów na 1000 urodzeń żywych) noworodków spadał w XXI wieku. Zmiana na niekorzyść nastąpiła w 2021 r., w ubiegłym roku ten wskaźnik spadł o 0,1 jednak wciąż był niezgodny z tendencją z ostatnich lat.
Jeszcze gorzej to wygląda w przypadku dzieci w wieku do 4 lat. Umieralność w tym przedziale wiekowym w ostatnich kilkunastu latach wyraźnie spadała, ale w roku 2021 ten trend się odwrócił. W ubiegłym roku wskaźnik (pokazujący liczbę zgonów na 1000 urodzeń żywych) również wzrósł.
Rok 2021 odwrócił też trwający od dekad proces zwiększania się wskaźnika urodzeń żywych. Dwa lata temu po raz pierwszy od wielu lat liczba urodzeń żywych na tle wszystkich urodzeń była niższa niż rok wcześniej.
Dlaczego umiera coraz więcej noworodków?
Wskaźniki umieralności noworodków i niemowląt rosną od listopada 2020 r. Chyba nieprzypadkowo, bo 22 października Trybunał Konstytucyjny orzekł, że dopuszczalne dotychczas przeprowadzanie aborcji w przypadku uszkodzenia lub wad płodu jest niezgodne z konstytucją.
Mówiła o tym w ubiegłym roku w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" dr hab. med. Ewa Helwich z Instytutu Matki i Dziecka, konsultantka krajowa w dziedzinie neonatologii.
— Moim zdaniem jednym z głównych powodów jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 r. i zakaz aborcji z powodu wad płodu. 2021 r., w którym mamy trend wzrostowy, to jest właśnie pierwszy rok funkcjonowania pod nowymi przepisami, gdy przestała obowiązywać przesłanka embriopatologiczna. Wcześniej, opierając się na niej, można było przeprowadzić aborcję. Gdyby nadal istniała, część tych dzieci zapewne — mówiąc technicznie — nie znalazłaby się w statystykach, bowiem nie urodziłyby się — wyjaśniała pediatra i neonatolog.