Ponad 50 mld na prywatne leczenie

Główny Urząd Statystyczny opublikował wstępne szacunki Narodowego Rachunku Zdrowia dotyczące wydatków Polaków na ochronę zdrowia w ubiegłym roku.

W 2022 r. bieżące wydatki na ochronę zdrowia wyniosły 205,6 mld zł i były wyższe niż w roku 2021 o 36,1 mld zł, czyli o 21,3 proc. Jak pisze GUS, ogół wydatki prezentowane są w trzech głównych kategoriach: wydatki publiczne, wydatki prywatne bez bezpośrednich wydatków gospodarstw domowych i bezpośrednie wydatki gospodarstw domowych.

Reklama

W 2022 r. publiczne wydatki na ochronę zdrowia wyniosły 154 mld (o 31,2 mld więcej niż 2021 r.). Wydatki prywatne wyniosły 51,6 mld zł. To o 5 mld więcej niż rok wcześniej. "Na wzrost prywatnych wydatków bieżących na ochronę zdrowia wpływ miało m.in. zwiększenie bezpośrednich wydatków gospodarstw domowych, które wyniosły 37 mld zł, o 3,3 mld (9,9 proc.) więcej niż w roku 2021" - pisze GUS.

Wydatki prywatne to 25 proc. całej sumy

Na udział części prywatnej w całej kwocie wydawanej na ochronę zdrowia zwrócił uwagę na Twitterze Marek Skawiński, dyrektor Departamentu Polityki Makroekonomicznej Ministerstwa Finansów.

"Jaka jest proporcja między wydatkami na zdrowie finansowanymi przez państwo a prywatnymi w 🇵🇱 w 2022 r.? 75 proc., co stawia nas blisko średniej OECD. Oznacza to, że co czwarta złotówka to prywatne środki na zdrowie" - napisał.

Reklama

Dlaczego coraz więcej wydajemy prywatnie?

O przyczynach rosnących wydatków polskich pacjentów na prywatne leczenie wypowiedział się Wojciech Wiśniewski, ekspert do spraw ochrony zdrowia Federacji Przedsiębiorców Polskich.

- Wzrost wydatków prywatnych na usługi zdrowotne świadczy o ograniczonej dostępności do publicznej ochrony zdrowia. Pacjenci nie musieliby ponosić tych kosztów, gdyby ich potrzeby zdrowotne były zaspokojone w kanale usług publicznych. Tymczasem mamy relatywnie duży odsetek obywateli dotkniętych katastrofalnymi wydatkami na zdrowie, w szczególności wśród pacjentów starszych. Pacjenci na pewno nie wydawaliby własnych pieniędzy, gdyby nie musieli, a jednocześnie wiele osób chciałoby wydać te pieniądze na zdrowie, ale ich nie ma – skomentował dla serwisu Rynek Zdrowia.

Odniósł się też do wpisu Skawińskiego na Twitterze.

- Proszę zwrócić uwagę jak niskie, według OECD, wydatki prywatne na zdrowie są w Niemczech, Luksemburgu czy państwach skandynawskich. Tam mniej ludzie wydają z własnej kieszeni na zdrowie. To nie przypadek. Uważam, że rosnące prywatne wydatki na zdrowie są przejawem pewnej patologii. Jako Federacja Przedsiębiorców Polskich uznajemy wzrost wydatków prywatnych na zdrowie za zjawisko niekorzystne. System ochrony zdrowia powinien być miejscem realizacji zasady solidaryzmu społecznego, a nie gospodarki rynkowej – ocenił Wiśniewski.