Zgodnie z dotychczasową wiedzą małe dawki alkoholu obniżają ciśnienie krwi.
Naukowcy z Medical School of the Universita degli Studi di Modena e Reggio Emilia we Włoszech zaobserwowali jednak, że regularne spożywanie alkoholu nawet w małych ilościach zwiększa ryzyko rozwoju nadciśnienia. Przeanalizowali oni dane zebrane w siedmiu dużych badaniach obserwacyjnych prowadzonych w USA, Korei i Japonii. Łącznie objęły one 19 548 dorosłych w wieku od 20 do ok. 70 lat. U żadnego z uczestników nie zdiagnozowano wcześniej nadciśnienia tętniczego czy choroby układu sercowo-naczyniowego, cukrzycy, choroby wątroby, alkoholizmu czy tzw. picia na akord, tj. wypijania dużych ilości alkoholu w krótkim czasie. W ciągu średnio pięciu lat obserwacji porównywano zmiany ciśnienia tętniczego krwi między osobami, które regularnie piły alkohol a tymi, które nie piły go wcale.
Po ok. pięciu latach okazało się, że skurczowe ciśnienie krwi, czyli wyższa wartość ciśnienia, rosło stopniowo, proporcjonalnie do ilości spożywanego alkoholu. Skurczowe ciśnienie krwi wzrastało o 1,25 mm słupka rtęci (mm Hg) u osób, które spożywały dziennie 12 gramów alkoholu (odpowiednik mniej więcej małego piwa lub kieliszka wina) i o 4,9 mm Hg u osób, które piły cztery razy więcej, tj. 48 gramów alkoholu dziennie. Wartości skurczowego ciśnienia krwi są istotnym wskaźnikiem ryzyka chorób sercowo-naczyniowych, a taki wzrost może zwiększać ryzyko zdarzeń sercowo-naczyniowych, jak zawał serca czy udar mózgu, podkreślają autorzy pracy.
Z kolei rozkurczowe ciśnienie krwi (niższa wartość) rosło o 1,14 mm Hg oraz o 3,1 mm Hg u mężczyzn (ale nie u kobiet), którzy spożywali odpowiednio 12 gramów i 48 gramów alkoholu dziennie.
Fakt, że nawet małe ilości alkoholu (picie jednego napoju z alkoholem dziennie) wpływały na wzrost skurczowego ciśnienia krwi w ciągu kilku lat obserwacji, potwierdza istotność zaleceń Amerykańskiego Towarzystwa Kardiologicznego, by ograniczać picie alkoholu, albo nie zaczynać go pić, jeśli nigdy tego nie robiliśmy.
- Nie zaobserwowaliśmy żadnych korzystnych efektów picia małych ilości alkoholu u osób dorosłych, w porównaniu z osobami, które nie piły go wcale – podkreślił współautor pracy dr Marco Vinceti.
Jak powiedział współautor analizy dr Tommaso Filippini, alkohol nie jest jedynym czynnikiem, który wpływa na wzrost ciśnienia tętniczego krwi, jednak przyczynia się do tego w istotny sposób.
- Zalecane jest ograniczanie ilości spożywanego alkoholu, a jeszcze lepiej nie picie go wcale – dodał dr Vinceti.
Ponieważ wzrost ciśnienia tętniczego krwi w zależności od wypijanego alkoholu był wyższy u osób, które wyjściowo miały wyższe wartości, dlatego osoby z tendencją do nadciśnienia mogą odnieść największe korzyści z odstawienia lub ograniczenia ilości alkoholu, oceniają badacze.