Z okazji walentynek pomyśl o swoim sercu

Walentynki, czyli święto zakochanych może sprawić, że serca niektórych biją szybciej. Jednak lekarze zwracają uwagę na inną rzecz. Niech ten dzień będzie okazją, aby sprawdzić, czy z naszym sercem wszystko jest w porządku. Nieprzypadkowo. Schorzenia sercowo-naczyniowe są najczęstszą przyczyną zgonów, a w wielu przypadkach te dolegliwości rozwijają się przez długi czas bez wyraźnych objawów.

Dr Raj Bethapudi, brytyjski lekarz rodzinny i specjalista ds. chorób układu krążenia, przypomina, aby zwracać uwagę na "cichego zabójcę" dla naszego serca. Pod tym określeniem kryje się nadciśnienie, które dotyczy bardzo dużej części społeczeństwa i może doprowadzić do śmiertelnie niebezpiecznego zawału serca czy udaru mózgu.

Reklama
Reklama

- Może pomyślisz trochę inaczej o walentynkach i obdarzysz swoje serce miłością. Wysokie ciśnienie krwi powoduje, że serce pracuje znacznie ciężej przy pompowaniu krwi, co może być niebezpieczne. Jest nazywane "cichym zabójcą", ponieważ zwykle nie daje żadnych objawów i ludzie na ogół żyją "normalnie", aż do wystąpienia udaru lub zawału serca. Ale jest też dobra wiadomość. Tę dolegliwość można wyleczyć - mówi dr Bethapudi.

- Regularne badania mogą sprawić, że wszelkie problemy zostaną wcześnie wykryte i możesz dostać odpowiednie wsparcie. Niezależnie od tego, czy planujesz romantyczny wieczór, czy nie, pamiętaj, aby obdarzyć swoje serce miłością i troską – to może uratować ci życie. To naprawdę ważne jest, aby sprawdzać ciśnienie krwi i wiedzieć się, co oznaczają te liczby - podkreśla lekarz.

Badaj ciśnienie krwi

Wysokie ciśnienie krwi, zwane także hipertensją, może prowadzić do zawału serca lub udaru mózgu, niszczy nie tylko serce i mózg, ale także nerki i oczy. Szacuje się, że w Polsce z tym schorzeniem zmaga się nawet 10 mln osób.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) w ubiegłym roku opublikowała pierwszy w historii raport na temat "niszczycielskiego globalnego wpływu wysokiego ciśnienia krwi", a także zalecenia dotyczące walki z tą chorobą.

Z raportu wynika, że nadciśnienie dotyczy nawet jednej trzeciej populacji na całym świecie (w Polsce ta skala jest podobna). Połowa chorych nawet nie ma świadomości swojej choroby, a ​​cztery ma pięć osób (czyli 80 proc.) z nadciśnieniem tętniczym nie jest odpowiednio leczonych. WHO podkreśla, że jeżeli państwom uda się zwiększyć zasięg i skuteczność leczenia, to w latach 2023–2050 będzie można zapobiec 76 mln zgonów.

Najlepszym sposobem, aby odpowiednio wcześnie wykryć nadciśnienie, są rutynowe badania. Polskie Towarzystwo Nadciśnienia Tętniczego zaleca, aby rutynowe pomiary ciśnienia tętniczego wykonywać przynajmniej raz w roku, niezależnie od wieku i stanu zdrowia. W przypadku pojawiających się dolegliwości nawet częściej, powinniśmy to robić także podczas każdej wizyty u lekarza.

Warto też pomyśleć o profilaktyce wczesnej, czyli takiej, która ma na celu zminimalizowanie ryzyka wystąpienia nadciśnienia. W dużej mierze zależne jest od naszego stylu życia. Czynnikami ryzyka są nieodpowiednia dieta, brak ruchu, otyłość, palenie papierosów i nadużywanie alkoholu. Więc aby odsunąć widmo "cichego zabójcy" powinniśmy wprowadzić zdrowszą dietę (z ograniczeniem soli i tłuszczy, bogatą w warzywa, owoce i ryby), ruszać się regularnie, ograniczyć alkohol i rzucić papierosy.