Bakterie i spółka
Halitoza to inaczej mówiąc nieprzyjemny zapach z ust. Jest to dość wstydliwa dolegliwość, która prowadzi do dyskomfortu osoby na nią cierpiącej, bywa krępująca w kontaktach towarzyskich, a nawet zawodowych. Na dodatek jest to dość powszechny problem, który dotyka nie tylko smakoszy serów pleśniowych, cebulki czy czosnku. Wiele osób po pomoc udaje się do stomatologa. Według naukowców halitoza dotyka ponad 80 milionów Amerykanów, tam też traktowana jest jako choroba. Czy słusznie? Halitoza to rzeczywiście choroba, którą powinno się leczyć?
- Nazywanie halitozy chorobą to spora przesada. Halitoza to jedynie objaw wynikający ze złych nawyków lub niewłaściwej higieny. Zdarzają się jednak sytuacje, że nieświeży oddech może być jednym z wielu objawów sygnalizujących poważniejszą dolegliwość zdrowotną, nie tylko jamy ustnej - mówi lek. stom. Monika Stachowicz z Centrum Leczenia i Profilaktyki Paradontozy Periodent w Warszawie.
Wspomaganie się miętówkami lub żucie gumy jedynie zamaskuje przykrą woń, ale nie usunie jej przyczyny. Najpierw rzeczywiście warto udać się do stomatologa, który dokona przeglądu zębów oraz dziąseł i na tej podstawie podpowie, co może powodować nieprzyjemny zapach w ustach.
Jak przekonują specjaliści najczęstszym powodem halitozy, czyli przykrego zapachu z ust jest niedostateczna higiena zębów, dziąseł, a także… języka. Wilgotna i ciepła jama ustna to bowiem idealne środowisko do rozwoju różnego rodzaju mikrobów: grzybów, wirusów czy bakterii. Naukowcy podają, że liczba gatunków tych ostatnich przekracza 600, zaś w każdym mililitrze śliny można naliczyć aż 100 mln bakterii, z czego wiele jeszcze jest nie nazwanych. Rozkładające się bakterie uwalniają lotne związki siarki, czego efektem jest niemiła woń. Zaniedbania higieny jamy ustnej możemy przypłacić nie tylko nieprzyjemnym oddechem, ale też rozwojem próchnicy czy chorób dziąseł, których główną przyczyną są właśnie bakterie zalegające w naszych ustach. Odpowiednio dbając o zęby, dokładnie je myjąc i nitkując oraz czyszcząc język, trzymamy groźne bakterie w ryzach.
Zła higiena, choroba dziąseł czy za sucho w ustach?
Badania wykazują, że około 80 proc. przypadków przykrego zapachu z ust jest związane ze stanem jamy ustnej.
- Halitoza może mieć różne podłoże, także to na tle stomatologicznym. Sprzyjają mu m.in. ubytki zębowe, źle dopasowana proteza lub plomba, owrzodzenia, grzybica jamy ustnej oraz wady zgryzu, gdyż stłoczone zęby trudno dokładnie oczyścić, pokarm zalega w zakamarkach, do których szczoteczka ma utrudniony dostęp. Stąd tak ważne jest używanie nici dentystycznej, stosowanie irygatorów i płukanek. Bardzo częstym powodem przykrej woni z ust są także stany zapalne i choroby dziąseł, szczególnie paradontoza, której jednym z objawów jest specyficzny, nieprzyjemny zapach z ust. Gdy choroba postępuje, dochodzi do powstawania kieszonek przyzębowych, w których lubią gromadzić się resztki jedzenia, co sprzyja namnażaniu bakterii – wyjaśnia stomatolog.
Nieprzyjemny oddech występuje także u palaczy. Dokucza im suchość w ustach, która często poprzedza rozwój halitozy. Ślina jest naturalną barierą dla bakterii, więc gdy jej produkcja maleje, to bardziej ryzykujemy rozwojem schorzeń zębów i dziąseł, również halitozy. Suchości w ustach sprzyja też dieta bogata w sól, pikantne potrawy, kawa, mocna herbata czy picie alkoholu.
Nie zawsze winna zła higiena
Nieprzyjemny oddech może być także objawem chorób ogólnoustrojowych, schorzeń wątroby, nerek, przewlekłego zapalenia oskrzeli, anoreksji lub występować przy źle leczonej cukrzycy lub wahaniach hormonalnych np. przy menopauzie. Czasami winne są także schorzenia laryngologiczne, krzywa przegroda nosowa czy nawet spożywane leki. Aby dociec rzeczywistego źródła nieświeżego oddechu, musimy bacznie obserwować nasz organizm i jeśli nieprzyjemnemu zapachowi towarzyszą również kolejne objawy, to należy skontaktować się z lekarzem. Jeśli stomatolog nie stwierdzi niepokojących objawów w jamie ustnej, może nas skierować do innego specjalisty, np. laryngologa lub gastrologa, tylko wtedy mamy pewność, że problem będzie skutecznie rozwiązany.
- Mimo że to zazwyczaj zła higiena – niedokładna lub zbyt krótka – jest przyczyną nieprzyjemnego zapachu z ust, nie możemy wykluczać innych powodów. Pierwszym krokiem powinna być jednak wizyta u stomatologa, który skontroluje stan jamy ustnej. W gabinecie możemy także poprosić o instruktaż właściwej higieny oraz – w razie obecności kamienia nazębnego – zabieg jego usunięcia metodą skalingu lub piaskowania – doradza dr Stachowicz.
6 prostych kroków, by uniknąć nieświeżego oddechu:
1. Szczotkuj i nitkuj dokładnie zęby min. 2 razy dziennie. Możesz także zainwestować w szczoteczkę elektryczną lub soniczną, która ułatwi Ci higienę zębów – jest prostsza w obsłudze i technice szczotkowania.
2. Używaj irygatorów i płynów do płukania ust o właściwościach antybakteryjnych – odświeżą oddech i zredukują ilość mikrobów w jamie ustnej. Uwaga! Używanie tych o zbyt dużym stężeniu alkoholu może za bardzo wysuszyć śluzówkę i pogłębić problem. Doradźmy się stomatologa, jaki płyn wybrać.
3. Pamiętaj o języku – na języku gromadzi się nalot, który także prowadzi do przykrego oddechu. Czyśćmy więc język specjalną szczoteczką lub skrobaczką.
4. Uważaj na dietę – to, co jemy trafia do krwioobiegu, następnie do płuc, a więc później to „wydychamy”. Dietę tłustą i ciężkostrawną zastąpmy świeżymi warzywami, owocami, rybami i produktami pełnoziarnistymi. Ograniczmy kawę, czarną herbatę i alkohol na rzecz wody mineralnej i zielonej herbaty.
5. Postaw na naturalne, odświeżające produkty – pomijając gumę do żucia jest wiele produktów, które odświeżają oddech np. świeży imbir, natka pietruszki, cynamon w formie olejku, rozmaryn lub ziarenka kopru, kardamonu lub kminku, które możemy żuć.
6. Usuwaj regularnie kamień nazębny u stomatologa – potraktuj to jako profilaktykę i przynajmniej raz do roku zdecyduj się na profesjonalne usuwanie kamienia w gabinecie. Jeśli jesteś palaczem lub kawoszem, zabieg możesz wykonywać częściej.