Skąd się bierze paradontoza?

Zapalenie przyzębia, powszechnie nazywane paradontozą to przewlekła choroba, która atakuje dziąsła i tkanki okalające zęby. Najczęściej występuje u dorosłych, ale może pojawić się w każdym wieku. Co ją powoduje? Źródłem paradontozy jest przede wszystkim nieodpowiednia higiena jamy ustnej i niezdrowe nawyki.

Reklama

- Zaczyna się od tego, że resztki pokarmu gromadzą się na powierzchni zębów tworząc osad, który stopniowo nawarstwiając się przekształca się w kamień nazębny - to na nim żerują chorobotwórcze bakterie. Brak odpowiedniej profilaktyki na tym etapie coraz bardziej odbija się na tkance przyzębia. W następstwie dochodzi do stanów zapalnych, z czasem powstają kieszonki przyzębne, gdzie także wnikają bakterie i eksplorują m.in. odsłonięte korzenie zębów. Potem może dojść do niszczenia struktur utrzymujących zęby w zębodole, co prowadzi do ruchomości zębów, a w konsekwencji do ich utraty – tłumaczy mechanizm rozwoju choroby lek. stom. Monika Stachowicz z Centrum Leczenia i Profilaktyki Paradontozy Periodent w Warszawie, organizator akcji profilaktycznej „Stop paradontozie”.

Po czym poznać, że mam paradontozę?

Najprościej mówiąc - po dziąsłach. Szacuje się, że wśród dorosłych 3 na 4 osoby doświadcza choć raz w życiu choroby dziąseł. Niestety, ze względu na stopniowy, powolny rozwój paradontozy ciężko samodzielnie ocenić ryzyko. Natomiast jest pewien zespół objawów, które są charakterystyczne dla rozwoju choroby. Kiedy powinno nam się zapalić czerwone światło? Najczęstsze objawy obejmują:

krwawienie dziąseł, które pojawia się samoistnie lub podczas szczotkowania
zmiana wyglądu dziąseł – zaczerwienienie i opuchlizna
nadwrażliwość dziąseł na temperaturę i ich bolesność
nieprzyjemny zapach i posmak w ustach
cofnięte dziąsła i odkryte szyjki zębowe
obecność ropnej wydzieliny pomiędzy zębami i dziąsłami
ruchomość zębów i przerwy pomiędzy nimi





Reklama

O ile ruchomość zębów jest ewidentną patologią prostą do wychwycenia, to początkowe objawy często są bagatelizowane. - Kontrolowanie stanu jamy ustnej jest kluczowe, ponieważ w przypadku paradontozy jedynie stomatolog jest w stanie wykryć wczesne jej objawy podczas badania kontrolnego. Często to dopiero ból, występujący w późniejszym stadium motywuje pacjenta do wizyty u specjalisty. To zdecydowanie zbyt późna reakcja, która utrudnia leczenie. Koniecznie obserwujmy dziąsła i zwróćmy uwagę na ich wygląd – te zdrowe są blado-różowe, zaś „chore” zaczerwienione i rozrośnięte. To może być przejściowy stan zapalny, ale może też być początek paradontozy. Według statystyk stany zapalne lub krwawienie z dziąseł dotyczą 50-90 proc. populacji na całym świecie. Nie każda infekcja oznacza paradontozę, ale nie możemy ryzykować – przestrzega specjalistka.

Czy paradontoza jest uleczalna?

Szanse terapii uzależnione są od stopnia rozwoju choroby, a także od jej rodzaju. Ale specjaliści podkreślają, że paradontoza najczęściej jest uleczalna. Bardzo pomocne okazuje się użycie specjalistycznego sprzętu m.in. cyfrowej sondy periodontologicznej PA-ON. Badanie za jej pomocą pozwala na wczesne rozpoznanie chorób przyzębia, redukcję ryzyka ich powstania, a gdy choroba postępuje - kontrolę przebiegu na każdym etapie terapii.

Wczesne stadium choroby leczy się metodami zachowawczymi, m.in. wykonuje się profesjonalny zabieg czyszczenia zębów, co zabezpiecza je przed nadwrażliwością i odkładaniem kolejnych warstw osadu. Higienistka stomatologiczna instruuje pacjenta w kwestii właściwej higieny jamy ustnej i uczy dobrych nawyków, aby zminimalizować ryzyko nawrotów. Kieszonki przyzębne stomatolog może zlikwidować za pomocą kiretażu, zabiegów płatowych i gingiwektomii lub dzięki zastosowaniu systemu Vector. Vector to nowoczesne urządzenie, które m.in. przywraca równowagę w kieszonkach dziąsłowych i redukuje stany zapalne. Pomocne są także lasery stomatologiczne, które stosuje się w celu dokładnej dezynfekcji kieszonek przyzębnych, również wspomagająco w trakcie zabiegów chirurgicznych.

- W sytuacji zaawansowanego stadium choroby nie obędzie się bez interwencji chirurga. Ten nawet w przypadku zaniku kości może pobudzić tkankę kostną do wzrostu i zrekonstruować utracone na skutek choroby tkanki. W tym celu stosuje się technologie najnowszej generacji np. sterowaną regenerację tkanek, w tym preparaty stymulujące wzrost kości Emdogain oraz granulat naturalnej kości Bio-Oss®. Coraz częściej do uzupełnienia ubytku kości stosuje się masę płytkową A-PRF – wymienia dr Stachowicz.

Co mogę zrobić, aby ustrzec się paradontozy?

Oprócz najpowszechniej występującej paradontozy na tle bakteryjnym, której możemy uniknąć, występuje także ta na tle genetycznym. Ta jej odmiana jest uzależniona od naszych genów, może mieć inny przebieg i może ona wystąpić nawet przy idealnej higienie. Jakie są inne czynniki ryzyka?

- Ryzyko stanów zapalnych dziąseł i chorób przyzębia wzrasta z wiekiem, ale główne czynniki ryzyka to: palenie papierosów, alkohol, dieta, stres, wady zgryzu, leki powodujące suchość w ustach, wahania hormonalne np. w trakcie ciąży czy menopauzy, niewydolność układu odpornościowego przy AIDS czy nowotworach. Wpływ mają tu także choroby ogólnoustrojowe np. cukrzyca, schorzenia reumatoidalne, choroby serca lub choroby układu oddechowego. Nawet wadliwe wypełnienia czy źle dopasowane mosty protetyczne mogą sprzyjać jej powstaniu. Najlepszą profilaktyką jest zdrowy tryb życia, odpowiednia higiena jamy ustnej oraz dbanie o stan dziąseł i zębów u specjalisty – doradza ekspert.

Najlepiej szczotkować zęby minimum 2 razy dziennie i koniecznie oczyszczać przestrzenie międzyzębowe nitką dentystyczną - to absolutne minimum. Pomocne będą także specjalne szczoteczki interdentalne oraz irygacje. Dodatkowo, powinniśmy przynajmniej raz na pół roku wykonywać zabieg piaskowania i skalingu w gabinecie stomatologa.

Co mi grozi?

Nieleczona paradontoza może mieć tragiczny wpływ nie tylko na nasze zęby, które wypadną, ale także na zdrowie całego naszego organizmu. Brak pojedynczego zęba to nie jeden problem, ale szereg konsekwencji. Braki zębowe mogą doprowadzić do m.in. zaburzeń żucia, mówienia, trawienia, wad zgryzu, bólów szczęki, głowy, ruchomości, a więc i utraty pozostałych zębów.

- Bakterie wnikają w krwioobieg i mogą doprowadzić do zaburzeń układu krążenia, m.in. nadciśnienia, miażdżycy czy mikrozakrzepów, zapaleń płuc, udaru, a u kobiet w ciąży – do przedwczesnych porodów – ostrzega periodontolog.