Zwiększenie świadomości lekarzy rodzinnych i pacjentów pomoże skuteczniej leczyć choroby reumatologiczne oraz osteoporozę posteroidalną - przekonywali reumatolodzy na konferencji w Warszawie.

Reklama

Z opublikowanego w 2011 r. przez GUS "Europejskiego Ankietowego Badania Zdrowia" wynika, że choroby kości i stawów należą do najczęstszych, jakie Polacy zgłaszają lekarzom. Na bóle pleców uskarża się co czwarta kobieta i co piąty mężczyzna. U 11 procent występują bóle szyi, zapalenie kości i stawów. Reumatoidalne zapalenie stawów deklarowało w badaniu ponad 8 proc. osób dorosłych (co zdaniem ekspertów jest wartością zawyżoną, ale wskazuje na skalę problemu).

Do najczęstszych przyczyn dolegliwości reumatycznych należy reumatyzm tkanek miękkich, zespoły bólowe (związane ze zwyrodnieniem kręgosłupa i stawów) i osteoporoza. Niemało osób zgłasza się z reumatoidalnym zapaleniem stawów, zespołem Sjogrena czy spondyloartropatią zapalną. Tacy pacjenci coraz częściej odwiedzają lekarzy rodzinnych, internistów i pediatrów, gdyż choroby reumatyczne dotyczą również dzieci. Jednocześnie szacuje się, że pacjentów z dolegliwościami mięśniowo-szkieletowymi będzie coraz więcej.

W chorobach reumatycznych i układu kostnego ważna jest wczesna diagnoza, która zwiększa skuteczność leczenia. Tymczasem w Polsce przypadłości te rozpoznaje się później niż w Europie Zachodniej, co przekłada się na zaawansowanie choroby i stan pacjenta.

Reklama

W usprawnieniu diagnostyki ma pomóc działająca od niedawna Akademia Kości i Stawów (AKiS). Patronuje jej Konsultant Krajowy w dziedzinie Reumatologii prof. Witold Tłustochowicz, a program opracowała Fundacja Centrum Rozwoju Medycyny i Instytut Reumatologii. Program AKiS skierowany jest m.in. do lekarzy rodzinnych, internistów i pediatrów, do których najczęściej trafiają pacjenci z dolegliwościami reumatycznymi.



"Akademia jest po to, by uświadomić lekarzy, pomóc im szybko wychwycić chorych i skierować do reumatologa. Skuteczne leczenie choroby reumatycznej wymaga wykrycia jej początku. Po 10-20 latach chory człowiek staje się inwalidą i trudno mu wtedy skutecznie pomóc" - zaznaczał konsultant krajowy w dziedzinie reumatologii, prof. Witold Tłustochowicz.

Reklama

Od 1 grudnia akademia zorganizowała dwa szkolenia dla lekarzy, m.in. na temat metod diagnostycznych i dostępnych badań, leczenia i terapii chorych z chorobami reumatycznymi, współpracy z reumatologiem czy komunikacji z chorymi. Planowane są kolejne kursy.

Prof. Tłustochowicz informował też o specjalnym programie - kalkulatorze dla lekarzy, który pomaga ustalić, czy zgłaszający się do internisty chory ma zapalenie stawów. Trafne rozpoznanie pozwoli szybciej kierować do reumatologów ludzi wymagających specjalistycznej pomocy, a jednocześnie unikać sytuacji, w której ludzi kieruje się tam "na wszelki wypadek".

W leczeniu chorób stawów przeszkadza też słaba świadomość pacjentów - sygnalizowali na konferencji eksperci. "Chory musi chcieć sobie pomóc. A często nie chce" - mówił prof. Tłustochowicz. Jak ocenił, od 30 do 40 proc. chorych na zapalenie stawów w ogóle się nie leczy. Niektórzy sięgają wyłącznie po leki reklamowane w telewizji. "To tylko namiastka leczenia" - ostrzegał. Zdaniem profesora chorzy nie współpracują z lekarzami (poddają się albo szukają nowych, "cudownych" metod) również dlatego, że przeraża ich perspektywa wieloletniej kuracji. "Chory musi wierzyć lekarzowi, że ten nie chce go otruć" - podkreślał.



Wiedza pomaga też zapobiegać osteoporozie posteroidalnej - chorobie szkieletu, która towarzyszy długotrwałemu leczeniu steroidami. Są to silne środki przeciwzapalne, stosowane przy wielu chorobach dermatologicznych, immunologicznych czy reumatologicznych. Nie są pozbawione działań ubocznych. Dłuższe ich stosowanie (przez co najmniej 3 miesiące) może źle wpływać na metabolizm kostny i zwiększać niebezpieczeństwo złamań - podkreślał kierownik Kliniki Reumatologii w Instytucie Reumatologii, prof. Piotr Głuszko.

Aby pomóc lekarzom oceniać ryzyko złamań, powstał algorytm FRAX. Ryzyko określa on na podstawie informacji o wcześniejszych złamaniach (u pacjenta i członków jego rodziny), paleniu papierosów albo obecności chorób, które wpływają na metabolizm kostny - opowiadał prof. Głuszko. Znajomość ryzyka pomaga mu zapobiegać chorobie, np. zadbać o witaminę D i wapń, rzucić palenie i podjąć aktywność fizyczną - tłumaczył profesor. Można też stosować leki ograniczające ryzyko złamań (w Polsce nie są one jednak refundowane, gdy używa się ich dla prewencji).