I chociaż dużą rolę w uśmiechu odgrywa otwartość, klimat, a nawet zasobność portfela, to zdaniem dentystów najważniejszy jest tutaj stan uzębienia. A z tym u nas kiepsko.

99 proc. Polaków ma próchnicę. Do tego przeciętny Polak po 35 roku życia ma zaledwie 21 zębów, na 32 dane przez naturę. Aż 11 proc. mężczyzn przyznaje się do tego, że do dentysty nie chodzi w ogóle. Tylko 7 proc. Polaków myje zęby po każdym posiłku.

Reklama

Problem zauważają nie tylko dentyści, ale również sami sprawcy tych zawstydzających statystyk. Aż 59 proc. z nas uważa, że nie mamy się, czym chwalić i lepiej zacisnąć usta...

"Listę najbardziej uśmiechniętych narodów otwierają mieszkańcy tych krajów, gdzie profilaktyka stoi na bardzo wysokim poziomie, a mieszkańcy nie oszczędzają na leczeniu i po prostu - chodzą o dentysty, co parę miesięcy, nie raz na dekadę" - wyjaśnia dr n. med. Mariusz Duda z Duda Clinic Implantologia i Stomatologia Estetyczna w Katowicach.

"W takich krajach jak Wielka Brytania czy Szwecja, nie do pomyślenia jest, aby 99 proc. populacji miało próchnicę. Tam liczby te oscylują w przedziałach od 2-20 proc." - dodaje.

Pokrywa się to z ocenami samych Polaków. Aż 23 proc. uważa, że najlepsze zęby mają Amerykanie. 18 proc. z nas chwali sobie uśmiechy Włochów, 9 proc. Brytyjczyków, tyle samo wskazuje Hiszpanów i Francuzów. Lubimy także uśmiechniętych Niemców - wskazało ich 5 proc. ankietowanych. Zaledwie 3 osoby na 1000 ankietowanych wybrało właśnie uśmiech Polaka jest najlepszy.



Reklama

"Od lat za wzór podaje się zęby Amerykanów. Są oni nie tylko najbardziej roześmianym i pewnym siebie narodem, ale także narodem o najlepiej zrobionych zębach. Normą w USA jest leczenie ortodontyczne dzieci, regularne wizyty, uzupełnianie pojedynczych ubytków, które często traktuje się jak kalectwo, a także zabiegi przedłużania zębów czy zamykania diastem. Amerykanie ustanowili także wiele standardów związanych ze stomatologią estetyczną, jak długość zębów, ich kształt, kolor, przezierność. To wszystko sprawia, że wskaźnik próchnicy w USA jest o wiele niższy niż w innych krajach, wynosi on dziś wg CDC zaledwie 16 proc." - wyjaśnia dr Duda.

Za nieśmiałością Polaków przemawiają także inne, stomatologiczne powody. Zaledwie 7 proc. Polaków myje zęby po każdym posiłku, 60 proc. nie używa w ogóle płynów do płukania ust. Tylko 9 proc. zna różne techniki szczotkowania zębów i potrafi je zastosować. 60 proc. nigdy nie słyszało o różnych sposobach czyszczenia zębów. 6 proc. mężczyzn w ogóle nie używa szczoteczki.

Ponad 63 proc. z nas chodzi do dentysty tylko w sytuacjach, kiedy pojawi się już zaawansowana próchnica lub ból zęba. W ogóle dentystę omija 6 proc. i przyznaje wprost - nie chodzę do dentysty I jak tu się szeroko uśmiechać..?

>>> Czytaj także: Guma bez cukru szkodzi zębom