Konferencję zorganizował w ramach kampanii "Lek Bezpieczny" Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.
Jak przypomniał prezes Urzędu dr Grzegorz Cessak, szczepionka przeciwko grypie jest aktualizowana co roku, a każdy etap jej produkcji szczegółowo kontrolowany. Dzieci przed 9. rokiem życia szczepione po raz pierwszy potrzebują 2 dawek szczepionki (druga po 4 tygodniach).
Chociaż szczepionki przeciwko grypie uznawane są za bezpieczne, w rzadkich wypadkach pojawiają się objawy uboczne - bóle głowy, mięśni, stawów, gorączka, gorsze samopoczucie. Ponieważ mogą pojawiać się reakcje uczuleniowe (zwłaszcza na białko jaja kurzego), przed podaniem szczepionki lekarz zawsze o nie pyta. W ubiegłym roku odnotowano tylko 18 przypadków reakcji poszczepiennych, zwykle niegroźnych. Jak podkreślił prezes Cessak, szczepionki są skuteczne i bezpieczne.
- Pierwsza szczepionka przeciwko grypie, jaką wykorzystano w praktyce (w roku 1941), była przeznaczona dla amerykańskich żołnierzy. Ludzie, którzy przeżyli hiszpankę z roku 1917 (ok. 100 milionów ofiar śmiertelnych) wiedzieli, że wybór między szczepionką a nieszczepieniem może być wyborem pomiędzy życiem a śmiercią – mówiła specjalistka od grypy, prof. Lidia Brydak z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-Państwowego Zakładu Higieny. - Hiszpanka nie była jedyną groźną epidemią. W roku 1971, gdy do Polski dotarła grypa Hong Kong, zmarło 5940 osób.
- Czy grozi nam pandemia? Grypie poświęciłam 48 lat swojego naukowego życia i mogę powiedzieć, że wszystko jest przed nami – zaznaczyła prof. Brydak. - Nawet najlepszy nadzór epidemiologiczny nam nie pomoże. Musimy się szczepić, szczepić i jeszcze raz szczepić. Zaznaczam, że nie mam prywatnej praktyki, hurtowni ani apteki.
- Jeśli w samolocie znajdzie się jedna kichająca i kaszląca osoba z grypą, zakażeniu może ulec nawet 70 proc. pasażerów – mówiła prof. Brydak.
Aby ograniczyć ryzyko przeniesienia patogenów, kaszląc lub kichając, usta należy zakrywać zgięciem łokcia, a nie dłonią, którą podajemy innym ludziom, i którą dotykamy różnych przedmiotów (na gładkich powierzchniach wirus przeżywa nawet 24 godziny, na szorstkich 4 do 6). Bardzo ważne jest mycie rąk ciepłą wodą i mydłem.
- Objawy grypy – wysoka temperatura, ból głowy, katar, kaszel – pojawiają się od kilkunastu godzin do nawet 4 dni od kontaktu z chorym. Jednak szczególnie groźne są powikłania. Grypa może uszkodzić serce, układ nerwowy spowodować nieuleczalną utratę słuchu, zaostrzyć chorobę przewlekłą lub pogorszyć stan chorego, spowodować odrzucenie przeszczepu, doprowadzić do uszkodzenia płodu lub poronienia. W Wielkiej Brytanii podczas epidemii grypy azjatyckiej 2000 kobiet zmarło albo urodziło martwe płody - mówiła profesor.
Co roku w Polsce na grypę choruje ponad 4 miliony ludzi (w ubiegłym roku było ich 4 mln 900 tys.), kilkanaście tysięcy trafia do szpitala, a kilkudziesięciu chorych umiera. Szczyt zachorowań ma miejsce pomiędzy styczniem a marcem. Najczęściej chorują na grypę osoby po 64. roku życia (prawie 25 proc. potwierdzonych przypadków). Szczepi się tylko 3, 3 populacji, a wśród personelu medycznego – zaledwie 6,4 proc.
- W USA pracownik ochrony zdrowia, który nie jest zaszczepiony przeciwko grypie, nie ma prawa wstępu do pracy. Podczas +pseudopandemii+ w latach 2009-2010 w Szwecji osoby niezaszczepione musiały nosić w pracy maski. Szybko się zaszczepiły, by tego uniknąć. Jeśli ordynator jest zwolennikiem szczepień, jego obowiązkiem jest zaszczepienie jak największego procentu załogi – mówiła prof. Brydak.
Na grypę choruje co roku 5 do 10 proc dorosłych i 20-30 proc. dzieci. WHO zaleca, aby szczepić wszystkich chętnych, zwłaszcza dzieci od 6 miesiąca do 18 roku życia i wszystkie osoby często hospitalizowane; kobiety, które są w ciąży lub to planują. Z epidemiologicznego punktu widzenia powinni się szczepić zwłaszcza lekarze, pielęgniarki, salowe, personel hospicjów.
Tegoroczna szczepionka przeciwko grypie zawiera trzy (Michigan, Hongkong i Brisbane) lub cztery szczepy wirusa (Michigan, Hongkong, Brisbane i Phuket). Czterowalentnej szczepionki nie zaleca się w przypadku kobiet w ciąży oraz dzieci poniżej 3. roku życia.
W leczeniu grypy stosuje się miedzy innymi inhibitory neuraminidazy nowej generacji: zanamiwir do inhalacji, oseltamiwir w syropie i drażetkach oraz dożylny peramiwir.
Według analiz firmy Ernst&Young pośrednie koszty zachorowań na grypę wynoszą w Polsce około 1,5 miliarda złotych rocznie, natomiast bezpośrednie koszty leczenia to 43,5 mln (w roku bez epidemii).
- Dzięki szczepieniom można by zaoszczędzić miliardy – podkreśliła prof. Brydak. - Obecnie nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie, kiedy wystąpi pandemia grypy, i jak wysoce patogenny będzie wirus pandemiczny. Jednak sytuacja ta nie zwalnia nas obowiązku dążenia do zwiększenia stopnia zaszczepienia populacji przeciwko grypie, co będzie miało wymierny zysk w postaci obniżonych kosztów leczenia powikłań pogrypowych powodowanych cosezonowymi epidemiami.
Mówiąc o ruchu antyszczepionkowym prof. Brydak (która sama szczepi się od 27 sezonów) używała określenia "ruch proepidemiczny", a jego działania porównała z przygotowaniami do zamachu terrorystycznego. Przytoczyła też wypowiedź prof. Zbigniewa Szawarskiego, przewodniczącego Komitetu Bioetyki Polskiej Akademii Nauk: - Człowiek rozumny nie działa na własna szkodę. Człowiek rozumny nie działa na szkodę swoich dzieci. I człowiek rozumny nie powinien działać na szkodę własnej społeczności.
Dodała, że we Włoszech nieprzestrzegający kalendarza szczepień rodzice nie tylko karani są grzywną, ale także nie mogą zapisać dziecka do przedszkola, szkoły czy żłobka. W USA osoby bez ważnego szczepienia nie są przyjmowane do college’u.