Rządowy raport stworzono na podstawie sondażu telefonicznego. Dane wskazują, że diagnozę dotyczącą autyzmu ma jedno na pięćdziesięcioro dzieci. To wzrost o 72 procent w ciągu ostatnich pięciu lat.
Eksperci zwracają jednak uwagę, że wiele nowych diagnoz dotyczy łagodniejszych postaci choroby - tych, które kiedyś nie były oficjalnie rozpoznawane jako zaburzenie.
Więcej rozpoznań nie musi więc automatycznie oznaczać dramatycznego wzrostu zachorowań na autyzm. Inni specjaliści mówią jednak, że to nie tylko statystyki i nowych przypadków jest rzeczywiście znacznie więcej niż kiedyś.
Przyczyny tego zjawiska nie są znane. Mówi się o wadach genetycznych lub czynnikach zewnętrznych. Autyzm jest jednym z najczęstszych zaburzeń rozwojowych. Chore dzieci mają często kłopoty z mówieniem, uczeniem się i z kontaktami z innymi ludźmi.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>