Podczas sesji "Przyszłość szczepień w Polsce" w drugim dniu Forum konsultant wojewódzki w dziedzinie immunologii klinicznej, ekspert WHO, prof. Ewa Bernatowska podkreśliła, że najlepszym rozwiązaniem byłoby rozszerzenie kalendarza szczepień obowiązkowych o szczepienia z grupy zalecanych, ponieważ szczepienia ochronne to najskuteczniejsza metoda ochrony przed groźnymi chorobami zakaźnymi.
Dodała, że z powodu ograniczonych środków budżetowych priorytetem postulowanym przez Pediatryczny Zespół Ekspertów ds. Programu Szczepień Ochronnych przy Ministerstwie Zdrowia jest wprowadzenie powszechnych szczepień przeciwko pneumokokom wśród dzieci do 2. roku życia.
Przypomniała, że obowiązkowymi bezpłatnymi szczepieniami przeciw pneumokokom objęte są teraz dzieci od 2. miesiąca życia do ukończenia 5. roku życia z grup wysokiego ryzyka, m.in. z różnymi chorobami przewlekłymi, po urazie lub z wadą ośrodkowego układu nerwowego. Refunduje się je również dzieciom od 2. miesiąca życia do ukończenia 1. roku, które urodziły się przed 37. tygodniem ciąży lub ważyły po urodzeniu mniej niż 2,5 kg.
Prof. Bernatowska wyjaśniła, że pneumokoki mogą wywoływać inwazyjną chorobę pneumokokową (IChP), która może mieć m.in. postać zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych czy sepsy. Zaznaczyła, że szczepienie dzieci chroni także ich rodzeństwo oraz opiekunów, a zwłaszcza osoby starsze, które są bardziej narażone na choroby wywoływane przez pneumokoki oraz związane z nimi powikłania.
Także krajowy konsultant w dziedzinie wakcynologii (dziedzina medycyny dotycząca szczepień ochronnych) prof. Andrzej Zieliński podkreślał rolę szczepień przeciwko pneumokokom. Nie stać nas przy obecnym poziomie demografii na umieranie dzieci, dlatego pneumokoki to priorytet - powiedział.
Konsultant krajowy w dziedzinie mikrobiologii lekarskiej prof. Waleria Hryniewicz wyjaśniła, że na choroby wywoływane przez pneumokoki najbardziej narażone są dzieci poniżej 2. roku życia, ale także osoby starsze. Właśnie wśród dzieci oraz osób starszych jest wysoka śmiertelność oraz liczba powikłań związanych z zakażeniem pneumokokami - mówiła. Szczepienia to najlepszy sposób zapobiegania - dodała.
Według prof. Leszka Szenborna z Polskiego Towarzystwa Wakcynologii, w kalendarzu szczepień obowiązkowych brakuje tych przeciwko pneumokokom, meningokokom, ospie wietrznej i rotawirusom. Wskazał też na potrzebę wprowadzenia powszechnych bezpłatnych szczepień przeciwko grypie wśród grup ryzyka, np. osób starszych. Ratują nas samorządy, które same wprowadzają programy szczepień i fundują te szczepionki grupom zagrożonym - dodał.
Pozytywnie ocenił natomiast organizację szczepień, przygotowanie personelu pielęgniarskiego oraz świadomość społeczną. Przestańmy traktować wydatki na szczepienia w kategoriach kosztów. Powinniśmy mówić o tym, jak o inwestycji długofalowej - podkreślał.
Także posłanka Beata Małecka-Libera (PO) zwracała uwagę, że szczepienia to forma profilaktyki i promocji zdrowia, w które warto inwestować, aby odchodzić od medycyny naprawczej. W planowanej ustawie o zdrowiu publicznym widzimy szanse, że tam zostaną sprofilowane cele związane z profilaktyką i szczepieniami - dodała.
Także prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych Wojciech Matusewicz przekonywał, że priorytetem powinny być szczepienia na pneumokoki i podkreślał obecną rolę samorządów, które w ramach własnych programów zdrowotnych finansują te szczepienia wybranym grupom. Dodał, że dostępne obecnie szczepionki pneumokokowe obejmują tylko wybrane serotypy odpowiedzialne za najgroźniejsze postacie zachorowań, a nie ma możliwości zapobiegania wszystkim zakażeniom wywoływanym przez te patogeny.
Jednocześnie wszyscy eksperci podkreślali, że w Polsce na tle innych krajów w Europie mimo aktywności ruchów antyszczepionkowych, nadal poziom wyszczepialności jest bardzo wysoki. Zwracali uwagę, że niepokojące jest, iż także wśród lekarzy zdarzają się przeciwnicy szczepień.
Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polubi bądź na bieżąco >>>