Prof. Peter Gibson z Monash University w Australii przyznaje, że za dolegliwościami układu pokarmowego nie musi stać nietolerancja glutenu, lecz nietolerancja FODMAPs (z ang. fermentujące oligosacharydy, dwusacharydy, monosacharydy i polialkohole) - słabo wchłanialnych węglowodanów znajdujących się w wielu produktach, np. mleku, jabłkach, makaronie, soczewicy i fasoli, substancjach słodzących, czosnku, cebuli i kapuście.

Reklama

Według Gibsona zespół jelita nadwrażliwego może być wywołany dietą zawierającą produkty obfitujące w FODMAPs. Choć jeszcze niedawno naukowiec głosił teorię, że gluten powoduje zaburzenia żołądkowo-jelitowe i aby ich uniknąć, należy przejść na dietę bezglutenową, obecnie namawia do wyeliminowania innych produktów z codziennego jadłospisu. Swoją teorię popiera wynikami badań z udziałem 37 wolontariusz, którzy wierzyli, że mają nadwrażliwość na gluten. Modyfikacja diety polegająca na wykluczeniu produktów z glutenem oraz placebo przyniosła podobne rezultaty, co może świadczyć o tym, że u podłoża zaburzeń jest raczej efekt psychologiczny niż żywieniowy. Natomiast wykluczenie z diety produktów zawierających FODMAPs przyniosło poprawę u 75 proc. uczestników badania.

Jak przyznaje Gibson glutenu powinny unikać jedynie osoby z celiakią.

Zdrowie dziennik.pl na Facebooku: polub i bądź na bieżąco >>>