Badacze z University of North Carolina odkryli, że współcześni Amerykanie spożywają dziennie aż o 570 kalorii więcej niż np. w roku 1977. Badania wskazały, że zamiłowanie do przekąsek i coraz większe porcje jedzenia przyczyniają się do stale rosnącego, dziennego spożycia kalorii.
Zespół naukowców przeanalizował dane na temat diety i stylu życia, jaki prowadzili Amerykanie w latach 70. Profesor Barry Popkin, którzy nadzorował badania, powiedział ABC News, że mamy do czynienia z "pokoleniem stałych zjadaczy".
"Kiedyś zjadało się trzy posiłki dziennie. Jeśli sięgało się po przekąskę, to była to niesłodzona herbata, albo kawa" - podkreślił Popkin. "Dziś wszędzie, gdzie nie spojrzymy, otacza nas jedzenie" - dodaje naukowiec.
Profesor Popkin zauważył, że Amerykanie zaczęli więcej jeść w latach 80. i 90. Jednak w ciągu ostatnich dziesięciu lat, ich dieta uległa znacznemu pogorszeniu, dzięki stałej dostępności pokarmu.
"W środowisku żartujemy na temat diety "see food" - widzimy jedzenie i od razy je zjadamy. Nie potrzebujemy stale pokarmów, dlatego warto zmienić otoczenie tak, aby nie napotykać na żywność wszędzie, gdzie zajdziemy" - powiedział w wywiadzie dla ABC dr David Katz, dyrektor Yale University Prevention Research Center.
Profesor Popkin zwrócił również uwagę na napoje, które dodatkowo składają się na fakt, że liczba dziennego spożycia kalorii stale rośnie. "Kilkaset z tych dodatkowych kalorii pochodzi właśnie z napojów. Musimy zwrócić szczególną uwagę jak często jemy, jeśli jako społeczeństwo zamierzamy zrobić coś z tym problemem" - dodał.