Dieta Dukana, bo to o niej mowa, zwana również dietą proteinową, opiera się na zaburzeniu metabolizmu. Dostarczane w dużych ilościach do organizmu białko rzeczywiście powoduje, że zaczynamy chudnąć, ale jednocześnie stopniowo wyniszczamy się od środka. Wszystko przez zakwaszanie organizmu białkiem.
"A długotrwałe zakwaszanie organizmu to podstawa każdej choroby" - wyjaśnia w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" dietetyk i diagnostyk stanu odżywienia organizmu Anna Szajowska-Foryt. "Po Dukanie wzrasta tendencja do nowotworu jelita grubego. Pokazały to najnowsze badania ze Stanów Zjednoczonych" - ostrzega i dodaje, że dotyczy to osób, które stosują tę dietę przynajmniej przez rok.
Przejście na odżywianie białkowe może również rozregulować gospodarkę hormonalną, niszczy nerki i obciąża wątrobę, bo narząd ten do prawidłowego funkcjonowania potrzebuje tłuszczy.
Poza tym - choć po diecie Dukana wygląda się o wiele lepiej niż przed zmianą nawyków żywieniowych - niewiele słychać o efekcie jo-jo, który również pojawia się u części odchudzonych tą metodą osób. Niektórzy tyją bardzo szybko, a jeśli do tego dojdą problemy ze zdrowiem spowodowane dietą białkową, wtedy pacjent może wymagać opieki lekarskiej.