Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w 2014 r. na cukrzycę chorowały na świecie 422 mln osób, a w 2035 r. liczba diabetyków może się zwiększyć do 600 mln. Za kilka lat choroba ta ma być jedną najczęstszą przyczyną zgonów, oprócz chorób sercowo-naczyniowych oraz nowotworów. Najczęstsze przypadki tej choroby to cukrzyca typu 2, nazywana cukrzycą dorosłych, choć coraz częściej chorują na nią także dzieci.

Reklama

Podczas dyskusji poinformowano, że w Polsce jest 2,9 mln diabetyków, spośród których jedna czwarta nie zdaje sobie sprawy, że choruje z powodu cukrzycy, bo nie odczuwa jeszcze żadnych poważniejszych dolegliwości. - To podstępna choroba, u niektórych osób pierwszym jej objawem może być dopiero zawał serca lub udar mózgu – podkreślił kierownik Kliniki Diabetologii i Chorób Wewnętrznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Leszek Czupryniak.

Zdaniem dr. Jakuba Gierczyński z Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie, cukrzyca jest odpowiedzialna za 40 tys. zgonów rocznie, Dodał, że 160 tys. zgonów co roku powodują choroby sercowo-naczyniowe, a ponad 100 tys. – choroby nowotworowe. Specjaliści przyznali, że trudno jednak ocenić, do ilu zgonów doprowadza cukrzyca, ponieważ jednym z jej najczęstszych powikłań są zawały serca i udary mózgu oraz przewlekła niewydolność nerek.

- Zależy nam na tym, żeby cukrzycę wykryć wcześniej, zanim jeszcze dojdzie do powikłań i tak ją leczyć, żeby do nich nie dopuścić, a przynajmniej znacznie odwlec je w czasie – przekonywał prof. Krzysztof Strojek z Centrum Chorób Serca w Zabrzu, do niedawna konsultant krajowy w dziedzinie diabetologii. Dodał, że choroba skraca życie chorego o co najmniej kilka lat, szczególnie wtedy, kiedy rozwijają się powikłania. Może zostać wykryta po 5-6 latach rozwoju, a w niektórych przypadkach – dopiero po 10 latach.

Reklama

Dr Paweł Lewek z Zakładu Medycyny Rodzinnej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi powiedział, że potrzebna jest większa świadomość tej choroby wśród pacjentów, ponieważ rzadko chcą oni wykonywać nawet podstawowe badania poziomu glukozy czy lipidów we krwi. - Na pomiar glukozy we krwi decyduje się zaledwie 15 proc. skierowanych przez nas pacjentów – podkreślił.

Cukrzyca – wyjaśniał prof. Strojek – nie polega tylko na tym, że we krwi jest zbyt duży poziom glukozy, sięgający co najmniej 126 mg/dL (7.0 mmol/L) w przynajmniej dwóch pomiarach. - To złożone zaburzenia metaboliczne, które poza zwiększeniem poziomu glukozy powodują wzrost stężenia lipidów i nadciśnienie tętnicze sprzyjające rozwojowi chorób sercowo-naczyniowych - wyjaśniał prof. Strojek.

Reklama

Dodał on, że u co siódmego diabetyka z cukrzycą typu 2 po 10 latach dochodzi do zawału serca, a dalszym tego skutkiem może być niewydolność serca. - Niestety, pacjenci często tego nie rozumieją, podczas konsultacji aż 80 proc. czasu poświęcam na wyjaśnieniu tego, na czym polega złożoność cukrzycy – podkreślił.

Eksperci zgodzili się, że ryzyko powikłań sercowo-naczyniowych mogą zmniejszyć niektóre leki przeciwcukrzycowe nowej generacji. Są to tzw. analogii GLP-1 oraz inhibitory SGLT-2, nazywane flozynami. - Leki te wciąż nie są u nas refundowane, a powinny, ponieważ w dłuższym okresie są efektywne kosztowe: zmniejszają ryzyko drogich w leczeniu powikłań i obniżają koszty pośrednie związane z absencją chorobową i utratą produktywności – przekonywał dr Gierczyński.

Podkreślono jednak, że w najbliższych miesiącach są szanse na refundację niektórych z tych leków przeciwcukrzycowych, ponieważ prowadzone są zaawansowane rozmowy w tej sprawie z firmami farmaceutycznymi.

- Z niepokojem przyjęliśmy natomiast wiadomość, że z listy leków refundowanych może zostać usunięty jeden z tradycyjnych leków przeciwcukrzycowych – powiedziała prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków Anna Śliwińska. Wyjaśniła, że chodzi o glikazyd w dawce 60 mg, pochodną sulfonylomocznika, lek zażywany w naszym kraju przez ponad 200 tys. diabetyków. Prof. Strojek powiedział, że wyróżnia się on tym, że powoduje mniej działań ubocznych niż inne tego typu leki.

- W ostatnich 20 latach przeciętna długość życia Polaków wydłużyła się o 8 lat, mężczyźni żyją średnio 74 lata, a kobiety – 82 lata. Jest to zasługa głównie zmiany stylu życia Polaków oraz zastosowania nowych technologii medycznych, w tym nowej generacji leków – wyjaśniał dr Gierczyński. Jego zdaniem podobne efekty można uzyskać w zmaganiach z cukrzycą, trzeba jednak wprowadzić do refundacji nowe leki przeciwcukrzycowe oraz zmniejszyć liczbę Polaków z nadwagą lub otyłością.