Nagłe zatrzymanie krążenia zabija najczęściej
Gabriel Seweryn, 56-letni projektant znany z programu "Królowe życia", zmarł 28 listopada w szpitalu w Głogowie. Skarżył się na ból w klatce piersiowej i duszności, został przyjęty do szpitala. Po dwóch godzinach zmarł.
- Pacjent przyjechał do nas własnym transportem. Miał bóle klatki piersiowej. Z czasem jego stan się poprawił, ale później doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Mimo reanimacji nie udało się go uratować - powiedziała "Gazecie Wyborczej" rzeczniczka prasowa Szpitala Powiatowego w Głogowie.
Nagłe zatrzymanie krążenia to wg definicji stan, w którym na skutek ustania czynności mięśnia sercowego dochodzi do nagłego ustania czynności układu krążenia. Jest to najczęstsza przyczyna śmierci zarówno w Europie, jak i w Polsce. Dane pokazują, że rocznie w naszym kraju NZK doświadcza 40 tys. osób, z których udaje się uratować zaledwie 5-10 procent. Umiera ponad 30 tys. osób, co w przeliczeniu na dzień daje niemal 100 zgonów.
Nagłe zatrzymanie krążenia - przyczyny
Fachowa literatura kardiologiczna wskazuje, że nagłe zatrzymanie krążenia najczęściej jest następstwem choroby niedokrwiennej serca i odpowiada za ponad 60 proc. zgonów osób dorosłych z chorobą wieńcową. U osób dorosłych wyjściowym mechanizmem w około 75 proc. NZK poza szpitalem jest migotanie komór lub częstoskurcz komorowy.
Do NZK może doprowadzić:
- przyczyna pierwotna: ostry zespół wieńcowy, w tym zawał serca,
- przyczyny wtórne: zaburzenia rytmu serca, zator tętniczy, zatrucie pokarmowe, odma, hipotermia, hipoglikemia, przedawkowanie leków.
Nagłe zatrzymanie krążenia - objawy
Do najwcześniejszych objawów wskazujących na NZK należą:
- przyspieszone bicie serca,
- zmęczenie,
- ból w klatce piersiowej,
- omdlenie,
- duszności.
W dalszej kolejności pojawiają się:
- brak tętna na dużych tętnicach,
- problemy z oddychaniem lub brak wyczuwalnego oddechu,
- utrata przytomności.
Nagłe zatrzymanie krążenia - jak reagować?
W przypadku wystąpienia nagłego zatrzymania krążenia trzeba jak najszybciej przystąpić do reanimacji, od tego zależy czy pacjent przeżyje. Szacuje się, że przeżywa zaledwie 1 na 10 osób dotkniętych NZK ze względu właśnie na brak odpowiednio szybkiej reakcji (większość przypadków NZK ma miejsce poza placówkami medycznymi).
Jedynym ratunkiem jest resuscytacja krążeniowo-oddechowa, jeżeli to możliwe - należy skorzystać z pomocy defibrylatora (AED) znajdującego się w miejscu publicznym. Wykonując RKO prosimy jednocześnie inną osobę o wezwanie pogotowia.
Akcja ratunkowa powinna nastąpić w ciągu dwóch, trzech minut. Po czterech minutach z powodu braku dopływu krwi do mózgu następują nieodwracalne zmiany, zgon przychodzi po 7-10 minutach od wystąpienia NZK.
- Niestety jedynie niewielki odsetek osób, u których występuje nagłe zatrzymanie krążenia poza szpitalem, otrzymuje pomoc wystarczająco szybko, aby przeżyć - mówiła jakiś czas temu prof. Maaret Castrén z Karolinska Institutet, przewodnicząca Europejskiej Rady Resuscytacji.