W trakcie wakacji nie było rezydentów, którzy na co dzień obsługują SOR, więc oddelegowano specjalistów. Żeby to zrobić, odwoływano planowe operacje – opowiada DGP jedna z młodych lekarek, która w sobotę przyszła protestować pod budynkiem Ministerstwa Zdrowia. Po raz pierwszy na plakatach nie było żądań płacowych, nikt nie pokazywał pasków wypłat. Głównym postulatem jest walka o jakość – warunków pracy, opieki nad pacjentem, a przede wszystkim kształcenia. Jak podkreśla Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL – nie ma zgody na szkoły zawodowe i uczelnie techniczne bez zaplecza dydaktycznego, infrastruktury i warunków do prowadzenia kierunku lekarskiego. Jego zdaniem degradacja kształcenia to degradacja państwa.

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ W ELEKTRYCZNYM WYDANIU "DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ">>>