Mordownik to popularna, ludowa nazwa tojadu. Określenie to ma wiele wspólnego ze słowem „mordować” i nie jest to wcale określenie na wyrost. Tojad słynie bowiem ze swoich trujących właściwości, choć jego wygląd może wprowadzać w błąd, ponieważ wygląda jak roślina ozdobna. Dlatego też zdarza się, że jest zbierany przez nieświadomych zagrożenia turystów i wciąż dochodzi do zatruć sokiem z tojadu.

Reklama

Należący do rodziny jaskrowatych tojad występuje w Polsce przede wszystkim na terenach górzystych, w Karpatach i Sudetach. Rośnie u nas osiemnaście gatunków tej rośliny spośród ogółem około 320 gatunków tojadu. Wszystkie są silnie trujące, zawierają niebezpieczne substancje – alkaloidy dwuterpenowe.

Ostrzeżenie dotyczące tojadu zamieściły w mediach społecznościowych Lasy Państwowe.

Spacerując po górskim szlaku, spotkać można tojad. To jedne z najsilniej trujących polskich roślin, regionalnie zwane także mordownikiem – czytamy we wpisie tej instytucji zamieszczonym w poniedziałek (25 września) na Facebooku.

Reklama

Jak zwracają uwagę Lasy Państwowe, tojad od dawna był obecny w kulturze ludowej, występując między innymi jako roślina niebezpieczna, o nadprzyrodzonych cechach. Mimo jego śmiertelnych właściwości, lud wykorzystywał tojad do… walki z diabłem. Poświęcony i zawieszony na ścianie domu lub posadzony w ogrodzie miał bronić właściciela przed samym szatanem, choć lokalnie sprawdzał się także przeciwko mniej znaczącym czartom – czytamy.

Na koniec Lasy Państwowe przestrzegają jeszcze raz: Pamiętajmy, że tojad, właściwie niezależnie od gatunku, jest bardzo silnie trujący! Najlepiej będzie więc podziwiać go tylko przy pomocy oczu.