Przepis na nadwrażliwość jest całkiem prosty, to m.in.: mocne szczotkowanie, nałogowe wybielanie zębów albo popijanie całymi dniami napojów gazowanych. Unerwioną tkankę miazgi chroni szkliwo i zębina. Jeśli w jakiś sposób te dwie warstwy zostaną naruszone, impulsy zewnętrzne z łatwością przenikną do miazgi. To z kolei objawi się bólem i odczuwaniem dyskomfortu, który szybko powinien ustąpić, ale niejednokrotnie nie da o sobie zapomnieć.
Szczotkowanie
Najczęściej błędy popełniamy już na etapie mycia zębów, zwykle więcej niż jeden. Wbrew pozorom twarda szczoteczka i mocne szczotkowanie nie pomogą lepiej doczyścić zębów, a po prostu uszkodzą szkliwo. Z każdym szczotkowaniem tracimy mikronową warstewkę szkliwa, która mimo wszystko powinna się stopniowo odbudowywać. Ślina zawiera minerały, które w tym pomagają. Na nic się zdadzą, jeśli z okazjonalnego mocnego szorowania zrobimy codzienny nawyk.
Rada: zmień szczoteczkę na manualną miękką lub elektryczną, która zapobiegnie zbyt silnemu naciskowi. Zapytaj higienistkę stomatologiczną o odpowiednie dla ciebie techniki szczotkowania – jest ich przynajmniej kilka.
Soki i napoje gazowane
Dentyści nazywają to kwasową erozją szkliwa, a dla nas oznacza to po prostu tyle, że zbyt niskie pH soków owocowych i napojów gazowanych (również wody!) może powodować wypłukiwanie minerałów ze szkliwa. Nic się nie stanie, jeśli od czasu do czasu wypijemy szklankę soku, ale przy regularnym i nadmiarowym spożyciu szkliwo nie będzie remineralizowało się tak szybko, by zapobiec nadwrażliwości, a co więcej – będzie łatwiej chłonąć barwniki z pożywienia.
Rada: koniecznie pamiętaj o myciu zębów pastą z fluorem. Szukaj również past z hydroksyapatytem, który jest naturalnym budulcem szkliwa. Po kwaśnym napoju odczekaj przynajmniej kilkanaście minut, zanim umyjesz zęby.
Pasty wybielające
Jeśli marzysz o białym uśmiechu i co chwilę kupujesz nową pastę wybielającą, efekt może być zupełnie odwrotny od oczekiwanego.
– Najpopularniejsze pasty wybielające w składzie mają drobinki ścierne: krzemionkę, sodę oczyszczoną, węgiel aktywny, a nawet różnego typu glinki. Mogą przez to powodować tzw. abrazję, czyli ścieranie szkliwa, co, stosowane w nadmiarze, prowadzi do nadwrażliwości, a nie da efektu wybielającego. Nie nadają się one do codziennej pielęgnacji, stałej higieny, a tylko do mycia zębów w krótkim okresie, np. tygodnia – mówi dyplomowana higienistka stomatologiczna Anna Raab z Dentim Clinic Medicover w Katowicach.
Na nadwrażliwość mogą nas narazić również preparaty wybielające z nadtlenkiem wodoru i nadtlenkiem karbamidu. Choć ich użycie jest ściśle ograniczone do zastosowań profesjonalnych, to można je kupić w sieci. Nieumiejętne zastosowanie, bez kontroli stomatologicznej, może skończyć się w najlepszym przypadku nadwrażliwością, a w najgorszym: nawet kruchością szkliwa i utratą zębów.
Rada: porozmawiaj z dentystą, co wpływa na kolor twoich zębów. Część przyczyn może mieć źródło w dzieciństwie, a część jest wynikiem codziennych nawyków. W obu przypadkach droga do odzyskania naturalnej bieli może przebiegać zupełnie inaczej.
Stres
Dla wielu osób ten związek może nie mieć sensu, ale tak jest: stres może prowadzić do nadwrażliwości zębów, ale to dopiero wierzchołek góry lodowej.
– Stres, którego doświadczamy na co dzień i nie potrafimy sobie z nim poradzić, może się objawić na różne sposoby. Jednym z nich jest tzw. bruksizm, czyli nieświadome zaciskanie szczęki i zgrzytanie zębami. Niestety, ten objaw występuje również nocą, gdy śpimy, a skutkiem tego jest poranny ból głowy, zmęczenie i niewyspanie. Dopiero z czasem zauważymy też, że na zębach pojawią się rysy, pęknięcia, a nawet ukruszenia czy starcie ich brzegów siecznych. Te uszkodzenia mogą dawać nam się we znaki nadwrażliwością – wyjaśnia higienistka.
Skutkiem zbyt mocnego zaciskania zębów mogą być także ubytki klinowe. Powstają one przy szyjkach zębów i mają postać klina skierowanego końcem w głąb zęba. Gdy odsłoni się zębina, możemy doświadczać nadwrażliwości przy jedzeniu, piciu, a nawet myciu zębów.
Rada: zidentyfikuj źródła stresu i opracuj plan, jak zminimalizować jego wpływ na twój organizm. Czasami potrzebna jest konsultacja z psychologiem. U dentysty możesz zapytać o szynę relaksacyjną lub konsultację z fizjoterapeutą stomatologicznym, który pomoże ci ustalić zestaw ćwiczeń.
Recesja dziąseł
Niewiele osób wie, że ząb poniżej linii dziąsła nie jest już pokryty szkliwem, a cienką warstwą tzw. cementu, przez co droga impulsu do miazgi jest naprawdę krótka. Odsłonięcie tej strefy wskutek obniżenia dziąseł także objawi się nadwrażliwością.
– Recesji dziąseł sprzyja cały szereg czynników: od zbyt mocnego szczotkowania i stanów zapalnych dziąseł oraz przyzębia, poprzez kamień nazębny, który mechanicznie obniża dziąsło, aż po różnego typu urazy, wady zgryzu, ale też palenie papierosów i kolczyk w wardze lub języku – ostrzega higienistka Anna Raab.
Rada: jednym z objawów recesji są tzw. czarne trójkąty, czyli pusta przestrzeń między zębami a linią dziąseł. Zwykle to miejsce wypełnia tkanka dziąseł; jeśli jest inaczej, to znak, że recesja jest już zaawansowana.
Pierwsza pomoc w nadwrażliwości
Powszechnie dostępne są pasty i płukanki ze składnikami, które mają za zadanie odbudować i wzmocnić szkliwo, ale są także takie, które osłabią przewodzenie impulsów bólu.
– Wzmacnianie szkliwa poprzez profilaktykę fluorkową i na dodatek z wykorzystaniem past z zawartością hydroksyapatytu, również tego w formie nano, jest podstawą leczenia nadwrażliwości. To odbuduje ochronę zębów. Możemy się posiłkować preparatami z azotanem potasu, który niejako znieczula zakończenia nerwowe i zmniejsza dyskomfort. Nie zapominajmy o wizytach kontrolnych, podczas których wykryte mogą zostać inne przyczyny nadwrażliwości, jak te związane z dziąsłami czy bruksizmem – podsumowuje ekspertka Dentim Clinic Medicover.
W gabinecie dentystycznym można zastosować fluoryzację, która dostarcza do szkliwa fluorki w dużo większym stężeniu, niż robimy to na co dzień za pomocą regularnej pasty do zębów.